Na pewno bardziej mi się podobał od "Poranku" i "Dnia". Ale w sumie to podobny typ filmu (mimo, że nie ma tu zombie). Można ten film również odbierać jako krytykę niezorganizowanego wojska, biurokracji i eksperymentów z bronią bakteriologiczną. Myślę, że dzięki temu "drugiemu dnu", film się nie zestarzał i warto go obejrzeć.