denerwujące przejścia, drętwa gra aktorska(wyjątkiem znakomita dietrich) i jakże heroiczna akcja ratunkowa… jedna z najprostszych w historii kina. Z jednej strony przegadana fabuła (samo w sobie nie jest zarzutem, da się zrobić dobre filmy w tej konwencji) która z drugiej strony jednak strasznie się śpieszy… pytanie po co? W tamtym okresie powstawały już przecież filmy znacznie dłuższe.