Zgadzam się z tobą w zupełności:) "Szata" jest jedna z najpiękniejszych powieści jakie czytałam... Od dawna "poluję" na film, ale ani nie leci w TV ani nie moge go znaleźć w necie:/:/

Kurczę, szczęściara z ciebie...ja książkę przeczytałam z kilkanaście razy, naprawdę wspaniała i wyjątkowa. Sęk w tym, że na film nigdzie nie mogę wpaść. Poluję i poluję, i nic.

od miesiąca wynajmuję pokój po pewnej starszej pani. ponieważ wyróżniała się religijnością, książki, które zostawiła, dotyczą głównie chrześcijaństwa; można znaleźć tu takie "perełki" jak: Rycerz Niepokalanej (chyba jakieś czasopismo katolickie, nie miałam w rękach, bo za wysoko na półce;) albo powieść o tym, jak Chrystus zmartwychwstał w XXI wieku i robią reality show z jego udziałem. kiedy trafiłam na Szatę (a nie jest zbyt ambitnie wydana, miękka okładka z grafiką w stylu taniej fantastyki) byłam sceptyczna... no ale książka wydana niedawno, a autor z ubiegłego stulecia... to chyba musiała być coś warta. jestem na etapie obejmowania władzy w Gazie przez Marcellusa i nie mogę się oderwać. niesamowicie wciągająca fabuła. sposób pisania tylko momentami mnie drażni, może to wina tłumaczenia, ale niektóre wypowiedzi charakteryzują się nienaturalną literackością. wmawiam sobie, że Rzymianie mogli być bardziej wyrobieni retorycznie niż współcześni i przestaję to zauważać. już zacieram ręce na oglądanie ekranizacji ale - na pewno po książce:)