I to na innej planecie niż ona. Kiedy oglądam takie filmy dochodzę do wniosku, że widać nigdy nie byłam młoda i nie znam nikogo młodego, chociaż jestem w podobnym wieku, co bohaterka filmu. Pracuję, spłacam niedawno zaciągnięty kredyt mieszkaniowy, w weekendy chodzę ze znajomymi na piwo albo po prostu się wysypiam i robię pranie. Znajomi się hajtają i robią dzieci. Niedawno byłam nastolatką, piliśmy wtedy niedrogi alkohol, po którym czasem ktoś zwymiotował, ale nikt nie zamykał niemowląt w szafce na centralnym. Oto i cała prawda o młodych - jesteśmy tacy sami jak wszyscy inni. Ale o tym nikt nie będzie robił filmów. ;)