Racja, piękny wizualnie, dobrze zagrany, ale to jeszcze za mało

Na vod pl w ''Studiu Onetu z Festiwalu Filmowego w Gdyni'' w 10 minucie drugiego odc. jest rozmowa z rezyserem,polecam.

Jestem ciekawy, o co go pytali i co odpowiadał, pamiętasz może? Pytam, bo mam tę stronę zablokowaną, zupełnie nie wiem czemu...

Jak interpretujesz ostatnią scenę?

To możliwość dla widza. aby mógł snuć marzenia... że może jednak.. Bo przecież wystarczy inna kolejność scen... i może jest nadzieja... dla "szczęścia świata"... i dla świata...

Drzizas. Ale pięknie napisałeś.

Dla mnie ostatnia scena jest triumfem kobiecej wolności, niezależności. Róża znajduję schronienie u mężczyzny który kocha ją ponad wszystko, nigdy nie opuści, stworzy dla niej nowy świat ( nawiązując do przewodników). Ale go nie kocha. Gdyby z nim została czułaby się uwięziona, zamknięta w klatce. Dlatego wybiera siebie. W kolejnej scenie widzimy ją juz samą na gestapo, słyszymy szum odjeżdżającego pociągu.

co do linijki manifest feministek

nie mówię tu o filmie, ale Twoim wpisie

Mocno upraszczasz, ale cóż w tym złego?

Nie było kolejnej sceny już, ta scena jak ona jest u niego, on jej czyta przewodnik, ona już nie jest taka radosna jak dotychczas, płacze,
to jest ostatnia scena

Miałam na myśli chronologicznie następna scena, a nie fabularnie.

Chronologicznie...już nie podyskutujemy, bo zbyt dawno oglądałam ten film...

Też tak myślę. Klimatyczny, każda scena jest po coś... Jasny przekaz. Pozostaje smutek, żal i małe radości