Od czasu upadku Zsrr kiedy cenzurę szlag trafił (Na chwile oczywiście) zaczęły powstawać filmy z nurtu "Czerniuchy" które w przeciwieństwie do optymistyczno-ideologicznych poprzedników z jedynego słusznego systemu - starały się pokazać kawałek rzeczywistości której pokazać nie można było (np mała wiera,cykl filmów więziennych) film Loznitsy świetnie się wpisuje w ten nurt i rzeczywiście jakiejkolwiek nadziei brak. tym niemniej to świetne kino.
swoja drogą byłem kiedyś przejazdem na targu w rykach (To Tam gdzie produkują sery np edam rycki) i twarze i stoiska były niemal identyczne a to w końcu niedaleko warszawy...