Tytułowy Lazzaro (Adriano Tardiolo) jest mieszkańcem zapomnianej przez Boga i ludzi sycylijskiej wsi, bezlitośnie eksploatowanej przez baronową Alfonsinę De Lunę (Nicoletta Braschi) i jej ekonoma. Nieznający ironii, występku ani fałszu chłopak jest wcieleniem najszlachetniejszej dobroci, przez wszystkich uznawanej jednak za zwykłą... czytaj dalej
W opisie na filmwebie odnośnie filmu jest - Dramat, Komedia, Fantasy. Komedią w żadnym wypadku film nie jest, fantasy w jednym elemencie. Pierwsza połowa filmu jest intrygująca z twistem w środku filmu a potem zaczyna się "artystyczne" podejście do scenariusza. I tu zaczynają się schody bo zaczynają się problemy z...
Wielcy mistrzowie włoskiego kina byliby dumni ze swojej młodej rodaczki Alice Rohrwacher. Zwłaszcza ci od realizmów wszelakich. Roberto Rossellini uśmiechnąłby się z uznaniem, gdyby zobaczył, jak reżyserka z ciepłem i wrażliwością portretuje społeczny margines. Vittorio De Sica w “Lazzaro Felice” odnalazłby błyskotliwą...
więcejPo obejrzeniu Lazzaro kładałem się spać z uśmiechem, z myślą, że stałem się lepszym człowiekiem. Trochę mam poczucie, że film został niedowartościowany
Witam! Ciekaw jestem z jakimi dziełami literackimi i filmowymi skojarzył się wam Szczęśliwy Lazzaro. Jeśli chodzi o mnie to sama postać Lazzaro przywiodła mi na myśl księcia Myszkina z Idioty Dostojewskiego, a atmosfera Sto lat samotności Gabriela Garcii Maruqeza
Filmowa przypowieść o świętym (ale nie takim, wyjętym spośród zakurzonych kościelnych figur!), który wprawdzie nie rozumie wielu spraw, wydaje się naiwny i nierozgarnięty, ale na pewno jest - szczery i oddany. Uczynić z takiej postaci bohatera i zainteresować widza to nie lada wyczyn.
Nie wiem czy Rohrwacher udało...