PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34660}

Szept serca

Mimi wo Sumaseba
7,7 14 960
ocen
7,7 10 1 14960
8,0 4
oceny krytyków
Szept serca
powrót do forum filmu Szept serca

Kurcze wg mnie film jest jednym ze słabszych studia, pod względem fabuły. Wiele rzeczy
dzieje się tam po prostu randomowo. Wiele wątków jest wprowadzone bez sensu jak ten z
kotem, z zegarem itp. Po prostu ładne opowiastki bez żadnego znaczenia dla fabuły. Sama
fabuła też jest bardzo cliche. No i tylko jeden utwór powtarzany w kółko, Country Roads
można mieć dość już po jednym oglądnięciu ^^

Co jest w tym filmie bardzo dobrze zrealizowane to oczywiście grafika, krajobrazy są
przepiękne jak zwykle.

użytkownik usunięty

Wszystkie wymienione przez ciebie elementy zdecydowanie są znaczące dla filmu. Fabuła zaś jest genialna.

użytkownik usunięty

Naprawdę? Wg mnie jest dość sztampowa,
UWAGA SPOILER
dziewczę 'przypadkowo' napotyka na nazwisko, układa sobie w głowie obraz idealnego faceta, facet okazuje się inny (BTW od początku wiadomo kto to jest) ale i tak się w nim zakochuje, żyją długo i szczęśliwie, ona w międzyczasie robi coś kompletnie bezużytecznego (pisze opowiastkę żeby się 'sprawdzić' choć sama na początku nie wie KTO miałby ją w tym sprawdzić. Niby to o odnajdywaniu powołania a jednak w jej wieku to trochę śmiesznie brzmi. No i to wszystko brzmi trochę jak tania nowelka albo kolejne romansidło bez jakiegokolwiek zwrotu akcji.

Nawet mi się przypomniało że jest trochę więcej urwanych wątków, jakby ktoś za bardzo pogmatwał scenariusz i nie miał czasu dokończyć bo film byłby za długi?(sic!) Wiele rzeczy które się tam dzieje po prostu nie ma sensu, a są podkreślone jakby były przełomowymi momentami.

użytkownik usunięty

Nie skomentuje, wrócimy do dyskusji za pare lat.

użytkownik usunięty

Gdyż chcesz sprawdzić czy rzeczywiście jest jak mówię? Obiecuję, że większość romansideł przeczytanych przez Ciebie przez te kilka lat naprawdę będzie na takim poziomie ^^ A może ja już za staro się czuję na tego typu... chociaż nie Kiki mi się podobała. Ah wiem. Może oglądniesz inne filmy tego studia. Gwarantuję, że jest wiele lepszych, które podsyciły niejako moje oczekiwania co do tego właśnie, wiesz jak to jest człowiek myśli że wszystkie utrzymają ten sam poziom.

użytkownik usunięty

Scenarusz wyszedł spod reki mistrza Hayao Miyazakiego. Zarzut, ze wprowadzone wątki są pozbawione sensu jest śmieszny. Widziałem prawie wszystkie filmy studia ghibli i ten jest jednym z najlepszych w gatunku, stokroc lepszy od Kiki, która to jest adresowana do dzieci, a szept serca do młodzieży i starszych. Napisałem, ze wrócimy do dyskusji za pare lat bo mam nadzieje, ze wtedy wyrosniesz z bajek, takich jak kucyki i innych bezwartosciowych badziewi które to oceniasz na 10. Pozdrawiam i czekam na odzew za rok, dwa, a jak nie to sam sie odezwę :)

użytkownik usunięty

1. Więc jeżeli scenariusz napisała ta a nie inna osoba to z miejsca znaczy że jest dobry, nie można na to złego słowa powiedzieć i każda krytyka jest nieuzasadniona? Hm... ciekawy pogląd, naprawdę ^^

2. Właściwie to Kiki' Delivery Service jest wbrew pozorom bardziej 'dojrzały'. Kiki musiała nauczyć się radzić sobie sama, musiała odkryć swój talent i odpowiednio go wykorzystać, musiała stać się odpowiedzialna i zaradna. W Whisper of the Heart mamy dziewczynkę która ubzdurała sobie faceta, facet okazuje się inny niż przewidywała, rzuca wszystko co ważne i pisze swoją dość mało odkrywczą opowiastkę bo nagle ubzdurało jej się że musi na gwałt okazać się przydatna a na końcu spotyka się z tym facetem i już jest wielkie love. Trochę mizerne. Coby nie powiedzieć barzdo mizerne.

A no tak przecież z bajek się wyrasta bo bajki są zarezerwowane wyłącznie dla dzieci... w sumie może odezwij się za rok czy dwa, bo może to ty musisz wyrosnąć z takiego sposobu niemyślenia. Nazywanie czegoś o czym nie ma się pojęcia 'bezwartościowym badziewiem' pozostawię, wybacz, bez szerszego komentarza ^^

użytkownik usunięty

Szept serca to prosty i ciepły film, nie mamy tu nagłych zwrotów akcji, a to jest dużym plusem tego obrazu bo to opowieść o życiu, marzeniach. Historia jest bardzo rzetelna, realna, każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Każda minuta jest kluczowa, te 'piękne opowiastki' maja bardzo duże znaczenie dla fabuły. Figurka barona jest inspiracja dla shizuku, źródłem natchnienia. Wprowadza elementy standardowe dla ghibli czyli magię. Shizuku niczym Ofelia z 'labiryntu fauna' obie czytają książki nazywane przez innych bajkami i obie przenoszą sie w inny świat, uciekają od trudnej rzeczywistości. Ja uwielbiam takie motywy więc nie pisz, ze są randomowe. Opowiastka o Baronie i o zegarze niosą przesłanie, wazna lekcje których ty zapewne nie zrozumiałas/es. Podobnie jak w filmie lyncha 'prosta historia' gdzie to niby te zwyczajne spotkania bohatera są nie znaczące dla fabuły, a jednak. Trzeba potraficie szukać miedzy wierszami bo właśnie tam kryje sie najwiecej 'złotych myśl'. Obejrzyj filmy do których sie odwołalem, może coś z nich wyniesiesz i zrozumiesz pewna analogię, tylko potem powtórz sobie szept serca. Tło muzyczne tez ma pewna warto, ale o tym niechce mi sie pisać. Btw to sorry za błędy jeżeli jakieś są, pisze z tableta więc wybacz....

użytkownik usunięty

Każda minuta nie jest kluczowa (ważniejsza od innych), bo w takim wypadku żadna nią nie jest. I to jest problem. Co do figurki barona jeszcze spoko, ale jest tam wiele rzeczy które po prostu wyglądają jakby scenarzysta umieścił je w bajce a później zapomniał że jakieś wątki trzeba jeszcze zakończyć. Jeśli chodzi o Shizuku-> ona nie 'ucieka' od rzeczywistości, właściwie nie ma powodu dla którego rzuca naukę i leci pisać opowiastkę. Żadnego racjonalnego powodu, bo za taki raczej nie można uznać chęć zaimponowania kochankowi. Nagle chciała się sprawdzić, w środku egzaminów? Trochę naciągane, do tego trzebaby idioty.

'Ja uwielbiam takie motywy więc nie pisz, ze są randomowe.' Przykro mi ale nie lubię owijać w bawełnę, i jak lubię to studio, to trzeba przyznać że tu dużo rzeczy jest przedstawione źle, bez większego sensu, to wszystko jest takie rozklekotane.

'Opowiastka o Baronie i o zegarze niosą przesłanie, wazna lekcje których ty zapewne nie zrozumiałas/es' wiesz, trochę kuriozalnie brzmi stwierdzenie że czegoś nie rozumiem ^^ Co do opowiastki o Baronie to ładna, ale zbytniego sensu dla fabuły nie ma. A co do czasomierza to już wogóle historia płaska i sztampowa. W sumie takie masło maślane robi.

'Trzeba potraficie szukać miedzy wierszami bo właśnie tam kryje sie najwiecej 'złotych myśl'.' Myślę, że nie bardzo wiesz co chcesz przez to wyrazić. Szukanie 'między wierszami' czyli tego co poeta miał na myśli i co ukrył w dziełku to jedno, ale te rzeczy trzeba jeszcze umiejętnie tam umieścić, co w tym wypadku się nie udało. Jasne, że zegar i baron mieli mieć jakieś przesłanie, ale to się minęło z resztą.

labirynt fauna jest bardzo kiepski, a Prosta Historia to rzeczywiście kawał dobrego kina, i tak, oba filmy udało mi się oglądnąć. Rzecz w tym, że próbujesz mnie poniżyć mówiąc że to ja czegoś nie rozumiem, kiedy wszelkie zamysły scenarzysty udało mi się łatwo wyłapać- tyle że są po prostu ŹLE przedstawione, niektóre zbyt patetycznie, niektóre nie mają sensu, itp. Mówię, to jakby ktoś próbował zrobić wielowątkowy scenariusz a później zapominając o wykreśleniu pozostałych wątków, skupił się na jednym. I to tym najbardziej sztampowym.

użytkownik usunięty

tak, wybacz, ze nie przeczytam, ale najzwyczajniej mi sie nie chce :)

użytkownik usunięty

spoko, wiem że w tym kraju ludzie nie czytają ^^
dobranoc ^^

użytkownik usunięty

Dobiles/as mnie tym, ze nazwales/as LF kiepskim filmem więc wiesz...

użytkownik usunięty

Nie, nie wiem. To znaczy że jeśli ktoś ma inną opinię, to znaczy że na pewno się myli i nie mają znaczenia argumenty? XD

poza tym mówię że film ma kilka kiepskich aspektów, a nie że cały jest kiepski. Bo to studio nie wydało słabego filmu, tyle że niektóre są lepsze od innych. A Whisper nie wytrzymuje porównania.

ocenił(a) film na 8

Wydaje mi się, iż hołdujesz nie do końca lubianej przeze mnie, a niesamowicie popularnej zasadzie znanej chyba też jako "strzelba Czechowa". Wątki muszą być dokończone, historia kompletna, a strzelba nie po to wisiała na ścianie, żeby nikt z niej nie strzelał. Tymczasem ja bardzo lubię niedokończone wątki - bo takie jest życie, pełne urwanych w połowie historii, niewypowiedzianych słów. Dlatego wielki plus dla filmu za to. Co do muzyki - jeśli uważasz, że był tylko jeden utwór w kółko, to znaczy że najprawdopodobniej w ogóle nie zwracałeś uwagi na muzykę ;) Dla mnie to bardzo ważny element filmów Ghibli, i ogólnie życiowa pasja, więc - uwierz mi na słowo - był więcej, niż jeden motyw grany w kółko. A fabuła - kolejne przyzwyczajenie - nie zawsze musi być oryginalna, pełna zwrotów akcji i ogólnie rozrywkowa. Myślę, że Miyazaki robi coś więcej, niż sprzedaje ciekawe historyjki opakowane w wyśmienitą szatę graficzną. A co do porównywania - czyżbyś znalazł uniwersalną miarę do filmów? Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, i porównywanie filmów jeden do drugiego zawsze będzie relatywne, zgodne z przyjętym punktem odniesienia, który dla każdego filmu jednak leży gdzie indziej. Bo inaczej mógłbym powiedzieć: porównując do Tarkowskiego filmy Ghibli są żenujące pod względem filozoficznym, a fizyka była lepsza w MacGyverze, itd. itp. Możesz co najwyżej stwierdzić "ten lub inny film mniej lub bardziej mi się PODOBAŁ" i zastanowić się nad pełną pokory różnicą między narzucanym "jest" a wyznawanym "wydaje mi się".

użytkownik usunięty
Behoolder

1. Nie jeśli niedokończone wątki sprowadzają film do mętnej papy
2. Nie twierdzę, że był jeden, tylko był w kółko i ciągle grany.

ocenił(a) film na 8

Dobrze, że nie odniosłeś/-łaś się do meritum mojego wątku, bo to uwolniło mnie od obowiązku dalszej dyskusji, gdyż "the point is already proven" i nie mamy już o czym gadać.

użytkownik usunięty
Behoolder

obowiązku? lol.

ocenił(a) film na 9

Nie każdemu musi się podobać, ja tu doszukuje się roli poniekąd edukacyjnej : zachęca do rozwijania pasji, zainteresowań, ja po obejrzeniu czułem zapał do "ruszenia się z miejsca". Jeśli się nie mylę to film jest przemyślany, wątek miłosny to taka zachęta, że warto za coś się wziąć, może nie do końca realna, ale motywująca. Gdybym film zobaczył jeszcze wcześniej to dziś byłbym "bogatszym" człowiekiem. Takie filmy polepszają sytuację społeczną - ludzi robią to co lubią, wkładają w to (w pracę) swoją duszę, dzięki czemu społeczność się rozwija. Film nie musi dostarczać tylko rozrywki jako takiej, ale może też uczyć, kierować życiem odbiorców.
Ponadto zauważyliście, że zawsze starsi ludzi są traktowani bardzo dobrze, z szacunkiem, i często udzielają ważnych lekcji, nie są jakimiś niedołężnymi starcami ale doświadczonymi jednostkami. Sam nie wiem, ale w Polsce chyba tego brakuje, może to jest trochę ubarwione bo nie każdy emeryt to "profesor filozofii".
~nie krytykujcie zbyt ostro ;)

ocenił(a) film na 10
Zysiolo

wreszcie ktoś to napisał! te filmy mają też uczyć, ale robią to o wiele subtelniej niż amerykańskie produkcje z "wielkim" morałem podanym na srebrnej tacy...
to taki atut 1, pomijając fakt, że ten film jest zwyczajnie piękny.

ocenił(a) film na 8
Behoolder

Pewnie wszyscy mają gdzieś co ja sobie myślę, ale i tak to napiszę :) Dzięki za ten komentarz :) W pełni się z Tobą zgadzam Behoolder :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones