Nie tak ciężko byłoby znaleźć jakąś recenzję książki :) Ale mimo to ci powiem. "Szklany klosz" opowiada o dziewiętnastoletniej dziewczynie, która spędza lato w Nowym Jorku, pracując w redakcji jakiegoś tam pisma kobiecego czy może dla nastolatek. Wiele osób pewnie by jej zazdrościło tej przygody życia, ale ona - będąc słabej konstrukcji psychicznej - dochodzi w tym wielkim mieście do ponurego wniosku, że życie jest do niczego, miłość nie istnieje, a ona sama nie ma szans, by kiedykolwiek osiągnąć to, o czym marzy (czyt. zostać wielką pisarką). Po powrocie do domu załamuje się do reszty. Wpada w ciężką depresję, z której nie umie jej wyciągnąć ani irytująca matka, ani też miejscowy psychoterapeuta. Dręczą ją myśli samobójcze. I tak dalej. Powieść jest na poły autobiografią autorki - Sylvii Plath, ciekawej postaci amerykańskiej literatury. Zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Aczkolwiek obawiam się, że film zrobi klapę. Lubię Julię Stiles, ale jakoś nieszczególnie widzę ją w roli Esther.
Cóz, może wcześniej bym powiedziała że Stiles tez mi nie leży do takiej roli, ale po jej roli w Dexterze mam wrażenie że może zaskoczyc i się świetnie sprawdzić.
A co do ksiązki - mistrz