PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=131271}

Szkwał

Barravento
1962
6,2 113  ocen
6,2 10 1 113
7,7 3 krytyków
Szkwał
powrót do forum filmu Szkwał

niektóre filmy nie potrafią się starzeć z godnością debiut Rochy (Tego od dużo lepszego bóg i diabeł w krainie słońca) to już dziś ramotka okrutna z drewnianą grą głównej aktorki i minimalnym budżetem .Sexualne porywy namiętności przypominają walkę na nosy a tempo jest mocno usypiające.zostaje brazylijska muzyka ludowa i pierwociny capoeiry. Typowo festiwalowy zaangażowany społecznie film którego termin przydatności do spożycia minoł z 30 lat temu kolejny exponat do muzeum kinematografii.

ocenił(a) film na 6
darknaren

Ale przecież lubimy niekiedy pójść do muzeum i rzucić okiem na znajdujące się tam eksponaty. Trudno zaprzeczyć, że oglądając ten film wyczuwamy delikatny zapach naftaliny świadczący o jego podeszłym wieku, jednak podobne zarzuty można postawić innym starym filmom powszechnie okrzykniętym arcydziełami. Oglądając dzieła np. Eisensteina widzimy archaiczny sposób gry aktorów, ogromny ładunek propagandy i kilka innych mankamentów. Mnie się w filmie Rochy podobało, że opowiadał swoją historię w znacznej mierze poprzez muzykę i taniec, co również Ty uznałeś za zaletę. W innych jego filmach muzyka i taniec odgrywają też ważną rolę. Taki sposób opowiadania (muzyczno-taneczny) robił na mnie wrażenie między innymi u Miklósa Jancsó. Ten z pewnością film odstaje poziomem, ale ocena 3/10 wydaje mi się zbyt surowa.

ocenił(a) film na 3
AbuKamil

siedmiu samurajów (1954) nie zestarzało się w ogóle (to taki pierwszy tytuł który automatycznie przyszedł mi do głowy) ale mogę wymienić dziesiątki które próbę czasu przetrwało to samo spotkało też wiele książek które w swoim cz\asie dostały nawet nobla a dziś są kompletnie nie do czytania No dobrze 4/10 za grę aktorską "czarnego buntownika" biała gra fatalnie i prócz urody absolutnie nic nie wnosi.

ocenił(a) film na 6
darknaren

"Siedmiu samurajów", "Bunt" czy "Harakiri" to filmy, które nie tylko się nie zestarzały, ale jaśnieją pełnym blaskiem, szczególnie wtedy, gdy ktoś mniej utalentowany bierze się za ten sam scenariusz i uatrakcyjniając go w swoim mniemaniu, tworzy nową żałosną wersję.
Po prostu nie każdy jest artystą tej miary co Kobayashi czy Kurosawa.
Ja też nigdy bym nie postawił Rochy w jednym rzędzie tymi dwoma czy np. z Buñuelem ( by nie trzymać się kurczowo Japończyków). Oprócz reżyserów tworzących (od czasu do czasu) arcydzieła są też tacy od filmów niezłych, przyzwoitych czy niekiedy dobrych. Zakwalifikowałbym Rochę do tej grupy. Zgadzamy się obaj, że "Barravento" się zestarzał, uważam też, że celnie wytknąłeś mu słabości, jednak w mojej ocenie są też plusy, o których wspomniałem poprzednio. Patrząc na film nie tylko z pobłażliwością jak na muzealną ramotkę, ale też z sympatią oceniam jako niezły. Prawdą jest, że muzyka zawsze silnie do mnie przemawia i dzięki niej dałem być może o jeden punkt więcej.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
AbuKamil

zgadzam się w 100% tylko że powstało tyle lepszych filmów których z braku czasu nigdy nie obejrzymy że zostawiłbym szkwał raczej badaczom historii kina niż widzowi który nie chce się zniechęcić do kina tego okresu czy kraju . a filmografie przedwcześnie zmarłego miłośnika samby Rochy lepiej zacząć na "bóg i diabeł" " bo jak dla mnie nawet pokazywany w TVP Kultura "Antonio das mortes" jest zbyt manieryczny i nie wytrzymał próby czasu.ale to oczywiście moje subiektywne odczucie :)

ocenił(a) film na 6
darknaren

Właściwie nie ma między nami sporu. Jest niewielka różnica zdań wynikająca, jak sądzę, w dużej mierze z różnicy wieku. "Antonia das mortes" oceniałem z pamięci, gdyż widziałem ten film na początku lat 70-tych, wkrótce po polskiej premierze. Nie tak dawno obejrzałem go w TV ponownie i utrzymałem tamtą ocenę (8/10). To jest poważny problem - ocena filmów, które niegdyś, w moich oczach były wspaniałe. Gdy dzisiaj patrzę na niektóre filmy Godarda, również wydają mi się manieryczne, ale nikt ich tak nie oceniał przed laty. Wnosiły coś nowego, jakkolwiek czas im nie posłużył. Podobnie jest w przypadku "Barravento". Zapewne oglądałeś emitowane przed każdym filmem Rochy wprowadzenie, w którym podkreślano nicość poprzedzającej ten nurt produkcji brazylijskiej. Te filmy, jakkolwiek dziś je oceniamy, odróżniały się in plus i były inspiracją do powstawania kolejnych, być może doskonalszych pod względem artystycznym dzieł. Były etapem rozwoju kina brazylijskiego, które od tamtej pory zaczęło być zauważane na świecie i choćby dlatego warto poświecić im tę odrobinę czasu.
Nie znaczy to oczywiście, że trzeba obejrzeć wszystkie filmy tego nurtu. Z drugiej strony, dzięki temu że widziałeś "Barravento" masz rozeznanie i własne zdanie którego bronisz , co oznacza, że to nie była strata czasu.
Z pewnością pozostaniemy przy swoich ocenach - ja 6/10, a ty 3/10, pomimo deklaracji, którą pozwolę sobie zacytować:
"No dobrze 4/10 za grę aktorską "czarnego buntownika"
Ja się nie targuję, ale słowo się rzekło.

ocenił(a) film na 3
AbuKamil

Nic dodać nic ująć - Amen

ocenił(a) film na 7
darknaren

Muzyka to duży plus tego filmu, całość ma specyficzny klimat. Fabularnie trochę kuleje, ale ogląda się nieźle.

ocenił(a) film na 6
darknaren

Rocha miał niewiele ponad 20 lat gdy kręcił ten film co może tłumaczyć pewne niedociągnięcia