Po przedpremierze mogę śmiało stwierdzić, że dla mnie, jako prawdziwego fana serii, film spełnił oczekiwania.

Film trzyma w napięciu od pierwszej minuty do ostatniej. Odpowiedź na jedno pytanie tworzy kolejne, dzięki czemu film staje się nieprzewidywalny. Tutaj pojawiają się zarzuty nt. "zbyt mało realizmu".
Seria F&F nigdy nie była do końca realistyczna. To nie jest dramat dla zwykłych szarych obywateli.
Prawda jest taka, że decydując się na ten film, jedyne czego możemy oczekiwać to AKCJA, AKCJA i jeszcze raz AKCJA. Główni bohaterowie wolą działać niż prowadzić długie i bezowocne dyskusje. I to jest domeną tej serii. Zaburzenia chronologiczne, coraz częstsze pytania. To coś co tworzy klimat.
Inni zarzucają, że 6 część nie dorównuje właśnie klimatem poprzednim częściom.
Prawda jest taka, że gangsterski klimat nielegalnych wyścigów miała tylko 1 część i ewentualnie 2 (chociaż bez Doma to już nie to samo, mimo, że Roman dawał radę).
Dalej mieliśmy już tylko akcję, wzbogaconą o losy głównych bohaterów.
Zrobiony tylko dla kasy? A który film nie jest?
Seria musi zarobić sama na siebie.

Pojawienie się Jasona Stathama w kolejnej części gwarantuje jeszcze więcej akcji.
Co innego oczekiwać po filmie, które w obsadzie ma Diesla, Johnsona i Stahama?
Do tego informacja, że 7 część ma być początkiem trylogii?!! Dla fana serii to świetna informacja.