Trudno znaleźć większego fana motoryzacji niż ja ale trzeba powiedzieć jasno - cały cykl szybkich i jakiś tam jest guanem, masówą bez scenariusza dla ludzi o dosyć kiepskim guście, którym wystarczy, że się postrzelają, potłuką po mordach i już są zadowoleni. Taki filmowy McDonald. Dużo ludzi go lubi ale powszechnie wiadomo, że to guano. Taka prawda, możecie się oburzać do woli ale nic już tego nie zmieni. Ja też to oglądnę czasami ale tak wysoka nota jest zupełnie nie uzasadniona, choć doskonale to rozumiem, co pokazuje metafora McDonalda.