Niespiesznie prowadzona akcja, trochę opisów przyrody, wszystko wolno prowadzi do tragedii. Zginęło niemal 200 osób, kolejnych 300 zostało rannych. Wydarzenia widzimy oczyma osiemnastolatki, która z rodzicami przyjechała do Bombaju i nie zdążyła wyprowadzić się z hotelu przed zamachami.
Odpowiada mi ta narracja. Nie żeby nie podobało mi się widziane kilka dni temu No Escape, z brawurową wręcz akcją ratowania rodziny. Ciche tragedie nie są mniej tragiczne inprzejmujące. Temu filmowi udało się to pokazać.
Nie chodziło mi o literówki, ale nieważne. Chyba zaczynasz dopiero pisanie, dlatego podpowiem Ci, że można - wbrew temu co pisze Dolce - edytować swój tekst. Pod nim, po prawej stronie jest wykrzyknik w kółeczku, gdy nań klikniesz wyjdzie na ekranie m.in. możliwość edycji tekstu. Ale pamiętaj - masz na to zaledwie 5 minut!
Co do większych problemów, to mam ich bez liku, jednak do ojczystego języka przywiązuje znaczną wagę. Tyle.
Zamiast ubliżać, znawco języka, przeczytaj własny tekst. Nie uważałeś na lekcji o przecinkach, no i nie odróżniasz dywizu od myślnika. A lokajskie wtręty typu "nań" jeszcze potęgują żenadę.
Tez go ogladalem wczoraj i dla mnie porazka. Z rezerwa podchodze do takich dziel, wiec nie bylem nastawiony na nie wiadomo co, ale obraz schematyczny, ta powolnosc sprawiala, iz obraz wydawal sie nieudolny, a nawet irytujacy, zapowiadajacy jakby cos, czego w koncu nie doczekalem. Klimat mdly, az dziwnie pisac tak, majac w glowie ilosc ofiar..
Gra srednia, tak tej Louise, jak i Giovanny (ogolnie nie przepadam za nia i siostra).
Mialy byc fajerwerki, a wyszedl kapiszon.
offtop: czytajac wpis Krzypur zaczalem szukac tych literowek :))
pozdrawiam oboje :)
Chyba po prostu miałam nastrój odpowiedni do filmowego klimatu. Dodatkowo podziałały obrazki z Indii - nieprzekoloryzowane, takie po prostu - z ulicy. Podobnie wspominam pobyt tam, wiele lat temu, jakoś się łatwo wczułam, nadmiar empatii :-)
Swoją drogą: nie tylko literówki ale i powtórzenia, tak to jest, jak się na gorąco pisze. Można to jakoś edytować (tak na przyszłość)? Chyba mój pierwszy wpis. Znaczy: film mnie ruszył :-)
Nie mozna edytowac, dlatego pisz uwazniej lub przestan sie przejmowac. Ja pisze bez pl znakow. Wazne co piszesz, tresc, kto chce, ten zrozumie.
Milo, ze uruchomilas sie po 3,5 roku :) Pisz, kiedy masz chec, cos ciekawego, nie przejmuj sie i baw sie dobrze. Pozdrawiam
A dziękuję za dobre słowo. 5 minut na poprawki! Zgroza. Chyba rzeczywiście nie ma się czym przejmować :-)
Też uważam, że bardzo ciekawie ukazana jest perspektywa zdarzeń, oczami osiemnastolatki, którą przytłoczyła ta tragedia na całe życie. Już nigdy nie będzie beztroska jak jej rówieśnicy , czy też inni ludzie, oglądający zamachy za pośrednictwem mediów. Na mnie film zrobił wstrząsające wrażenie, bo to było takie namacalne, jakby mogło zdarzyć się wszędzie i każdemu, zupełnie znienacka.