Z tego co widze i słyszę mówi się o nietolerancji skierowanej do geyóww na szym kraju, ale tutaj na forum jest inaczej, tutaj wszyscy są za homosexualistami jak to jest możliwe? Pewnie dlatego, że tutaj jest łatwiej obrazić kogoś, itd. Homosexualizm jest chorobą wynikającą z popędu sexualnego tych samych płci. I jak ktoś teraz mi powie, że chorobą nie jest to widać nie potrafi logicznie myśleć.
Witaj, witaj serdeńko! ;)))
Dawno się do ciebie nie 'doczepiałem' do różnorakich (mówiąc i pięknie -a ty to chyba lubisz, he he ;) i dyplomatycznie zarazem).
No ale skoro robisz tak przełomowe postępy, że piszesz -jeśli mnie oczy moje słabe nie mylą- takie zdanie:
"Z tego co widze i słyszę mówi się o nietolerancji skierowanej do geyóww na szym kraju, ale tutaj na forum jest inaczej, tutaj wszyscy są za homosexualistami jak to jest możliwe?"...
No to mnie to tylko cieszy!!! ;) :))) :D
I proszę, okazuje się, że nawet tacy -dotychczas zapyziali, zatwardziali grzesznicy, bluzgarze, złośnicy, niegodziwi a i nietolerancyjni kpiarze i szydercy- jak ty dotąd, mogą przeżyć pozytywną metamorfozę! ;)))
Oby tak dalej, oby 'Vakr' /czy jakże ci tam, ten tego, ten tego; bo zmieniasz czasem swoje nazwy... /.
No i przyczyniaj się -drogą własnej ewolucji- nadal do rozszerzania wzajemnego szacunku, prawdy, miłości i tolerancj oraz wzajemnej, zgodnej współpracy między wszystkimi ludźmi. Także na tym forum.
W duchu i prawdzie Ewangelii Jezusa Chrystusa, Amen.
Tylko, że większość "tubylców" wcale nie toleruje homoseksualistów tylko ich akceptuje, a to różnica !!
A to w duchu Prawdy i Miłości oraz nakazów traktowania innych z szacunkiem oraz akceptawania na wzór Jezusa Chrystusa, który Prawdą i Miłością ludzi wyzwalał i uzdrawiał. Także Marię z Magdalii, zwaną Marią Magdaleną, no i opętanego szaleńca z krainy Gerazy, i wiele wiele innych. A przypomnij sobie, kto na górze Golgoty stał przy krzyżu Zbawiciela /na którym dokonano haniebnego morderstwa politycznego, w istocie/ oprócz Maryi, matki Jezusa, oprócz Jana najmłodszego ucznia Jezusa oraz Marii, żony Zebedeusza? No kto, jeśli nie właśnie Maria Magdalena - niegdyś nierządnica, której Jezus nie potępił, ale uzdrowił, zdrową i akceptującą jej osobę miłością?
A ty? Czy potrafił byś podobnie wytrwać?!?
Bo potępiać to jest łatwo. Ale tym sposobem raczej nikogo nie wyzwolisz z grzechu ani zła.
A przy okazji: zastanów się na przykład czy ty sam chciałbyś być nienawidzonym przez innych. A może zwłaszcza przez tych, których kochasz lub chciałbyś kochać, ale nie możesz bo cię np. skrzywdzili?
Czy myślisz, że to jest łatwe w praktyce?
/no, bo w teorii to wszystko można.../
p.s. Nie przejmuj się zbytnio, jeśli jesteś młody i zbyt może mocno brzmią moje słowa. Możesz się zastanawiać bo życie przed tobą, ale nie potępiaj grzeszników, abyś sam nie był kiedyś potępionym. Bo nikt do końca nie wie, jaki los go spotka... A miłości i akceptacji potrzebuje wszystko, co żyje.
Nie jestem Jezus Chrystus i niemuszę akceptować prostytutek, zboczeńców i innych wykolejeńców, co nie przeszkadza mi ich tolerować (cierpliwie znosić)!!
A ja tylko przypomnę o istnieniu lesbijek - jak to jest, że taką sensację budzą geje, a lesbijki o wiele mniejszą?? Zresztą to pokazuje prawdziwe przyczyny homofobii.
Komentarz hmmm słuchasz radia Maryi? :D
Widać, że tak...tylko że to nie jest film np. Pasja czy Kod Leonarda Da Vinci... Tylko film o "Dwóch takich co ukradli księżyc" ;)
Więc nie wiem co ty tutaj wykładasz, pewnie jakiś wykład Ojca Dyrektora. Lothriel lesbijki są często pokazywane w scenach erotycznych w TV a geje nie... Więc ten film T.B.M wzbudzuił wiele kontrowersji, więcej niż Alexander ;) Chyba po raz pierwszy rzucono na duży ekran film o homosexualistach...przez to trwa ta burza.
No nie ;-) Chyba nie sądzisz, że jestem anty homo?????? Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi - ludzie nie tolerancyjni oburzają się na temat gejów, bo twierdzą iż jest to nienaturalne - gdyby to była prawda, to pisali by także o lesbijkach, tymczasem dla facetów homofobów lesbikji są całkiem, całkiem stąd mój pogląd, że decydują o tym względy estetyczne..........trochę poplątane;-)
Ae dłuuuuuugo udzielam się na tym forum i jestem jak najbardziej tolerancyjny ;-)
Geje i lesbijki są tak samo nie normalne. Względy estetyczne pozwalają facetom poprostu "nie oburzać się" na widok tych drugich. To kobiety powinny się odbrzydzać na widok les... Są tu jakieś kobiety homofony ??
Ten film jest nienormalny! żeby pokazywać dwóch facetów, którzy się kochają. Geye są nienormalni bo się nienormalnie zachwują! Są to ludzie z marginesu społecznego feee ochyda!
" Geye są nienormalni bo się nienormalnie zachwują! Są to ludzie z marginesu społecznego feee ochyda! " - O_o Matko, skąd się urwałeś człowieku ?
O Never wróciłeś 0_o miło mi :D
Piszę to o czym sądze. Wiem rozumiem ciebie, że jesteś pederastą.
Dlatego znowu zaczynasz się bronić. Dla mnie homosexualizm jest nienormalny i nie tylko dla mnie. Gdyby to było normalne to facet by się nie kochał z facetem!.
Ja też piszę co sądzę. A sądzę, że ty Vakr też jesteś pederastą. Bo z nieprzytomną zaciekłością potrafisz zwalczać, wyśmiewać, wyszydzać, lekceważyć /w swoich wypowiedziach/ homoseksualistów. No, chyba byłeś kiedyś baaardzo zraniony przez nich, ale homosiem być nie przestałeś - i to dlatego!
A po drugie użytkownik NeverGive nazywa cię matką, a ty na to wcale nie reagujesz. To znaczy, że się z tym zgadzasz. Tak więc wynika z tego, że ty jesteś jeszcze większym zboczeńcem, który przez totalną, bezprzytomną krytykę dewiacji, chce odwrócić uwagę wszystkich od swojej dewiacyjnej praktyki uwagę!
Boże, co to za dewiant ohydny! Żeby z matką...
Vakr: Oooo tak wróciłem, specjalnie dla Ciebie, cieszysz się ? Jak miło... :)
Ja Cię rozumiem , nie narzucam Ci własnego zdania. A bronie się dlatego bo mówisz że jestem pederestą, nienormalny i do tego feeeeeee ? :( No wiesz co...
Komentarz: Zgadzam się z Tobą :)
Never Z drugiej stony jesteś ok nic do ciebie nie mam. Powiem więcej jesteś jak najbardziej wpożądku wobec mnie tutaj ;)
Czego niestety nie mogę powiedzieć o komentarzu - prowadzi tutaj taką demagogię z tej trubuny, że nazwałbym go.... ale szkoda pióra ;)
Ja jestem tolerancyjnym człowiekiem, ale ta tolerancyjność ma swoje granice. W kościele o tym mówią Komentarz. Powiem tak Komentarz ty jesteś nietolerancyjny ponieważ twoje wyzwiska, wobec mnie są jak wyjęte ze żłobka. :( żal mi ciebie okrutniku. Nie mogę być tolerancyjny wobec ludzi nienormalnych!
Dziękuje za komplement ;) Może dlatego, że nie jestem gejem , który za wszelką cene chce by go akceptowano ;) Po protu chce byś wiedział, że jestem normalny ;)
Taa.. Nienormalny nareszcie sam mówi, że nie może -a może nie potrafisz(?) poprzez jakieś trudne swoje zranienia, biedaku /chlip chlip, bo żal../- być tolerancyjny wobec nienormalnych!
Oj! To musi być dla ciebie bardzo bolesne. Aż lękam się zapytać o to, co tobie za krzywdę wyrządzono(!?). Bo nie chcę cię zranić.
A zresztą, skoro sam już w żłobku słyszałeś takie określenia pod swoim adresem, jakich ja tylko przez uprzejmość i wielką swoją delikatność, używam /zresztą sam przyznasz, że słusznie, prawda? ;) / no to jest to bardzo przykre.
A co do kościoła, to nie bardzo cię mogę zrozumieć, bo nawet nie wiem do jakiego kościoła ty chodzisz, ani w którym byłeś i co tam mówili. No niestety, ale nie wiem. Bo nic o tym nie napisałeś, a czy ja jestem jakimś prorokiem czy co? -no chyba nie. Zwłaszcza, że przyrównujesz mnie do jakiegoś /tfee/ demagoga i jakiejś trybuny.
Ja ci współczuję i źle ci nie życzę ale pamiętaj, że słowo "porządek" pisze się właśnie przez "rz" a nie zet z kropką /czyli nie tak jak się pisze słowo "żłobek"/.
I na koniec: weź i spróbuj przebaczyć tym, co cię zranili zamiast dusić to w sobie i gryźć się tym. Zwłaszcza, że wiesz chyba o tym, że kościół uczy przebaczać. A jak przebaczysz to możesz być o wiele bardziej szczęśliwy - zamiast być takim okropnym zgryźlakiem /zgryźliwym/ ;)
A przy okazji staniesz się porządnym człowiekiem kościoła. No, oczywiście jeśli dodatkowo podejmiesz stanowcze i mocne postanowienie poprawy. A więc raz na zawsze skończysz ze swoimi dewiacjami, chamstwem, bluźnierstwami, zakłamaniem, nietolerancją, nienawiścią i z tym, co tam jeszcze masz na swoim sumieniu /w którym ja wcale grzebać nie chcę, zresztą nie jestem od tego/!
pozdrawiam ;))
bo tak wogóle to jesteś fajnym człowiekiem. Masz humor i polot. Tylko staraj się bardziej panować nad swoimi emocjami, a będziesz bardziej sobą. No tak myślę.
p.s. Aha, wiesz -nie chcę się za bardzo przyczepiać, bo to i czas mi zajmuje /bezcenny przecież, tym bardziej, że staram się "Zdążyć przed czasem". A zresztą może i dlatego ci to piszę../ ale na przyszłość, postaraj się nie złościć, słowo "wżłobku" pisz oddzielnie tj. jako dwa słowa: "w żłobku".
miłego wieczoru ;)
Hej Vakr.
Burza trwa, bo ty prawdopodobnie dużo grochu jadasz, a i jakicheś środki halucynogenne też zażywasz. Stąd ta rzekoma burza trwa. Ale ona trwa w twoim umyśle.
No bo gdzie i jak ty 'widzisz', że ja czegoś słucham? No, jakiegoś "radia Maryi"? Albo z kolei mieszasz i gatunki, i tytuły filmów?!? No bo albo jakbyś chciał księżyc kraść z jakimiś dwoma, albo z pasją o jakimś bzdurnym kodzie wygadujesz bez sensu zupełnie.
Wobec tego wiesz co, Vakr? - Ty lepiej przestań brać te prochy /czy co tam/ halucynogenne. Weź sobie wyjdź na spacer, pochodź trochę, popatrz na otaczającą cię realną przyrodę, posłuchaj śpiewu ptaków, szumu drzew i traw na wietrze. Wiesz.. może potem pobiegaj trochę np. z jakąś koleżanką czy kolegą; zrób kilka pompek - to odpręża, relaksuje, odświeża umysł i ducha. Uspokaja i odświeża ciało i umysł. Myślę, że to ci się przyda.
A potem myślę, że milej będzie się znowu z tobą spotkać. Jak już będziesz zrelaksowany, odprężony i spokojny.
No! Pozdrawiam, pa.
A gdzie ja powiedziałem, że jesteś Jezusem Chrystusem? gdzie, że coś musisz, he! No gdzie, pokaż mi to.
Pytałem jedynie czy potrafił byś, podobnie jak ewangeliczna Maria Magdalena, wytrwać pod krzyżem Jezusa jak ona. I tyle.
Ja uważam, że nie stać by cię było na coś takiego. Absolutnie nie, mądralo.
A co do tego, że nie jesteś wcale tolerancyjny dla nikogo, oprócz siebie tylko, to widać w twoich wypowiedziach. Więc nie musisz o tym krzyczeć, podkreślać tego dodatkowo. I jeśli ci się wydaje, że tego nikt nie zauważa, to tobie się wydaje, mnie nie.
I dlatego uważam, że absolutnie nie masz racji i w ramach rewanżu - ja ciebie też nie muszę ani akceptować, ani tolerować. A za tym twoje wypowiedzi są stekiem bzdur, których nie sposób tolerować ani tym bardziej akceptować - choć ja jestem jak najbardziej tolerancyjną osobą, pamiętaj!
Naucz się czytać, zamiast się wymądrzać, bo tylko się sam ośmieszasz. ;)
Aha, to było do Krzychlora, z 18 maja, godz. 20:03.
I dodam, że ty jako nietolerancyjny wykolejeniec, nie potrafisz nikogo znosić cierpliwie, oprócz samego siebie i ew. swoich nędznych pochlebców ;)
Podaj mi fakty na jakiej podstawie twierdzisz, że jakaś nieokreślona 'większość' kogoś nie toleruje czy akceptue. Zamiast się wymądrzać. Bo to nawet nie jest dla mnie zabawne.
Podaj mi tu pełną listę tej rzekomej "większości" na którą się powołujesz.
Inaczej twoja wypowiedź nadal będzie czcza.
;)
Komentarz niebulwersuj się tak :D To tylko forum...
No chyba, że się zgrywasz(bo niby skąd te ";)" na końcu każdej twojej wypowiedzi ??)
Tak na serio to niezły zarys psychologiczny mojej osoby przedstawiłeś (jak na chłopaka po podstawówce :D) Bravo!!!
Ja wcale nie bulwersuję się, ani nie zamierzam. Tymniemniej odpowiedz mi konkretnie i rzeczowo na pytania, które ci zadałem, tj.: "Podaj mi fakty na jakiej podstawie twierdzisz, że jakaś nieokreślona 'większość' kogoś nie toleruje czy akceptue. Zamiast się wymądrzać. Bo to nawet nie jest dla mnie zabawne.
Podaj mi tu pełną listę tej rzekomej "większości" na którą się powołujesz.
Inaczej twoja wypowiedź nadal będzie czcza."
zamiast tej swojej czczej gadaniny.
Natomiast nie bierz mnie za chłopaka, bo nim już, niestety, nie jestem. /chociaż swoją drogą, może coś we mnie z niego jest?/.
Pozdro :D
p.s. Aha, i pamiętaj nie popełniać wciąż tych samych błędów /nie zależnie od twojego 'logo' ;) /. Słowa należy umieć oddzielać od siebie. I jak np. "wżłobku" pisze się oddzielnie jako "w żłobku", tak też i "niebulwersuj" również pisze się oddzielnie jako "nie bulwersuj".
No, trzymaj się!
Mnie też ktoś kiedyś tego nauczył i teraz jeszcze pamiętam.
;))
Dopisek do poprzedniego komentarza mojego: Chociaż wiesz nawet i coś z dziecka we mnie jest. Więc nadmiernie też nie irytuj się. :D
Komentarz ty chamie aha pisze się acha, naucz się poprawnie pisać, a nie bierz pod uwagę ludzi którym sie spieszy lub gdy pojawiają się literówki a to przecież przez komputer!!!
Komentarz ja w żłobku nigdy nie bylem ;) awansowałem od razu do przedszkola! - to jakbyś nie wiedział!!!
Sądząc po twoim pisaniu zachowujesz się jak nienormalny człowiek, piszesz podobnie jak Troptyn! I ty mówisz o tolerancji, że takową posiadasz :D ha ha ha Już ci uwierzę jak z twojego pisania wynika, że jesteś nietolerancyjny! Zmień klimat jak się tobie tutaj nie podoba to wyjedź z Polski - będzie jednego głupola mniej.
Komentarz jesteś niepoprawny umysłowo! Swoją agresję kierujesz na dobrych ludzi. Zastanów się nad sobą bo widzę, że Psychiatra ci nie pomoże. Weś przykład z Nevera jak ładnie potrafi pisać a przy tym nie obraża innych! Komentarz czy tylko potrafisz aktakować innych? Nie potrafisz normalnie po ludzku pisać? Używając przy tym dobrych słówek? Powiedz mi kiedy się zmienisz? Chyba nigdy :P
Wypij browarek, zapal skręta a nie wywalaj swojej agresji!!!
Widać nie potrafisz :( Jak jesteś Komentarz umysłowo chory to nie zaśmiecaj forum! Tylko chociaż cię o to proszę.
Lub staraj sie pisać normalnie po ludzku! A tak przy okazji to jestem ciekaw ile masz lat? Pewnie Komentarz masz ze 40 a zachowujesz sie jakbyś miał gdzieś 3 latka.
Pozdro chory psychicznie człowieku :P mam już dosyć z tobą gadki.
" Weś przykład z Nevera jak ładnie potrafi pisać a przy tym nie obraża innych! " - Wielkie dzięki, ale nie jestem wzorem do naśladowania ;)
Never pssst! On przecież tylko tak gada, bo mu pochwały napisałeś. Ale jak chyba wiesz Vakr często i bez większego zastanowienia zmienia swoje zdanie, pod wpływem chwilowych emocji. No taki on już jest.
On sam prawdopodobnie chciałby wziąć z ciebie przykład, przytulić się czule do ciebie; żebyś go pogłaskał, pochwali i tp. i td.
:]
" On sam prawdopodobnie chciałby wziąć z ciebie przykład, przytulić się czule do ciebie; żebyś go pogłaskał, pochwali i tp. i td. " - Czyżby brak męskiej czułości ?? ;)
P.S Ja już zajęty :)
No cóż... może? Ja nie chcę tego stwierdzać, żeby go nie urazić.
A pochwalił cię, bo mu napisałeś: "Dziękuje za komplement ;) Może dlatego, że nie jestem gejem , który za wszelką cene chce by go akceptowano ;) Po protu chce byś wiedział, że jestem normalny ;)"
Ale to, że on pisał wcześniej, że jest "normalny" to cóż z tego? Przecież wiadomi, iż przeważnie im kto jest większym wariatem, tym bardziej upiera się przy tym, że on jest normalny. Bez względu jaki by nie był cymbał z takiego delikwenta. Reguła jest ta sama: im większy imbecyl, tym bardziej twierdzi, że z nim wszystko 'w porządku', a to tylko wszyscy inni są nienormalni. Mówią to zazwyczaj ze strachem o to, że ich ktoś mógłby w jakikolwiek sposób niezaakceptować, czy nie zgodzić się z czymś z nimi. No tak już jest. I trudno... ;)
Oj ale chyba niechcący -za przeproszeniem- palnąłeś głupstwo, pisząc, żeś jest zajęty! Toż to na niego może podziałać jak 'płachta na byka'. On jest taki porywczy...
Ale mam nadzieję, że w końcu zrozumie iż nie każdy musi go ciągle chwalić ani głaskać, czy tp. :P ;)
To tylko żarty , a nawet jak zareaguje jak byk zobaczywszy czerwony kolor to ja i tak się zezłoszcze ;) Vakr to rodzaj osoby , która niewiadomo co by pisała i tak Mnie nie zdenerwuje :)
No tak, ja też wiele komentarzy piszę z nieco przymrużonym okiem ;) No bo humor też trochę trzeba mieć. :) Hm.. no ale nie przypuszczałem, że tak dobrze znasz Vakra ;) Cóż, wobec tego nieźle się maskuje ten huncwot, hi hi.. Ale chociaż przydatny do ćwiczenia w sobie cierpliwości i wytrwałości ;)
pozdrawiam
Nie, nie znam go dobrze :-) Ale napewno na tyle że wiem, że nie jest Mnie w stanie wyprowadzić z równowagi ( a o to bardzo łatwo ) :)
Hej ale ja do ciebie nic nie mam to dlaczego miałbym tobie coś zrobić?
Komentarz prowokuje nie daj się jemu zwieść to ochydny gościu!
Ależ Vakr nie przesadzaj, nie zaperzaj się tak bardzo. Przecież dobrze wiesz, że nie wszystkie napisane przeze mnie treści, były kierowane do ciebie. Chyba za dużo czytasz?! Pochamuj się! Ja ciebie nawet trochę lubię, ale tylko trochę ;)) Ale nie musisz mnie za to śledzić tutaj na forum.
Poza tym wiesz, to jest tylko forum, tylko internet. Więc wyluzuj człowieku, wrzuć na luz i rozróżniaj pewne treści od siebie, jak i ich treść. A nie tak, że wszystko ze sobą pomieszasz i jeszcze potem masz do mnie i innych użytkowników, nieuzasadnione pretensje.
Jak masz 3 latka, to nie zachowuj się tak, jakbyś miał 40. A przynajmniej nie mów, że masz tyle.
Pozdro znerwicowany ciężko i pokrzywdzony psychicznie całowieku :P
/rozmowa z tobą to bardzo często ogromna katorga, więc powinieniś docenić moje poświęcenie i uprzejmie mi dziękkować za rozmowę. No ale co ja tutaj mówię i do kogo??/
sorry, miało być: "rozróżniaj pewne treści od siebie, jak i ich formę oraz znaczenie."
edytor pilnie potrzebny. Ktoś to już też chyba wcześniej nie raz powiedział.
"Podaj mi fakty na jakiej podstawie twierdzisz, że jakaś nieokreślona 'większość' kogoś nie toleruje czy akceptuje" - dobra chłopczyku ;P
"Tolerancja (łac. tolerantia - "cierpliwa wytrwałość"; od łac. czasownika tolerare - "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć") to w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych. Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają." wzięte z wikipedii...
-A teraz drogi chłopczyku pokaż mi ile osób uważających się za "tolerancyjne" na tym forum (forum TBM) spełnia podstawowe kryterium zawarte w tej definicji - czyli ile osób nie akceptuje homoseksualistów??? no to ja ci podpowiem - Zdecydowana mniejszość, a cała reszta o homosiach pisze jakby to był 8 cud świata - zajrzyj na temat "(16latek)POPŁAKAŁEM SIĘ NA SCENIE O DWÓCH KOSZULACH" a będziesz wiedział o co mi chodzi ... Mylicie pojęcia panowie, a ja tylko zwracam uwagę przy okazji tego tematu, gdzie Vakr pisał w pierwszym poście o wielkiej "tolerancji" na tym forum. Jasne ??
P.S. i nie podam ci żadnych dokładnych liczb, bo poco - to widać jak na dłoni, więc jak coś to się nie czepiaj. Pozdro :D
Cześć bobasku!
Wiesz.. fajnie, że zadałeś sobie trud szukania i odpowiadania, na moje krótkie a konkretne pytanie.
Szkoda tylko, że niestety -jak się zdaje- zupełnie nie zrozumiałeś treści mojego pytania :( W związku z tym proponuję ci w przyszłości kilka razy przeczytać treść pytania, aby w pełni zrozumieć jego treść i dopiero potem zabieraj się do ew. szukania danych, potrzebnych do udzielenia odpowiedzi. Abyś już więcej nie marnował czasu na szukanie rzeczy zbędnych, ani udzielania odpowiedzi na własne wyobrażenia czy inne fantasmagorie, zamiast na konkretne, proste pytania. W tym przypadku niepotrzebna była definicja znaczenia słów "tolerancja" i "akceptacja". Nie podałeś natomiast, co rozumiesz przez t.zw. "większość", której też ani nie określiłeś liczbowo ani porównawczo.
Życzę ci jak zwykle dobrze! :D
Wobec tego stwierdzam, że odpowiedź twoja na moje pytanie jest właściwie żadna. Mimo, że pozornie zdawać by się mogło, że jesteś bardzo dorosłym i mądrym dzidziusiem :P
A więc proponuję, abyś jeszcze raz przeczytał moje pytanie, zrozumiał, a następnie zastanowił się i odpowiedział na nie rzeczowo i faktycznie, a nie iluzorycznie.
Określ zatem kontekstowo, ilościowo, porównawczo znaczenie słowa "większość", którego użyłeś w swojej opinii-twierdzeniu z 18 maja o godz. 19:41, cytuję: "Tylko, że większość "tubylców" wcale nie toleruje homoseksualistów tylko ich akceptuje, a to różnica !!".
Bo bez konkretnych, logicznych, adekwatnych i faktycznych argumentów nie przekonasz mnie do swoich racji. Unikaniem odpowiedzi również nie. Kpiną i lekceważeniem mnie - także nie. -W ten sposób możesz jedynie siebie ośmieszyć, ale nie mnie.
A teraz dla jasności powtórzę dokładnie swoje pytanie, skierowane do ciebie 22 maja o godz. 17:44. Brzmi ono tak:
"Podaj mi fakty na jakiej podstawie twierdzisz, że jakaś nieokreślona 'większość' kogoś nie toleruje czy akceptue. Zamiast się wymądrzać. Bo to nawet nie jest dla mnie zabawne.
Podaj mi tu pełną listę tej rzekomej "większości" na którą się powołujesz.
Inaczej twoja wypowiedź nadal będzie czcza."
Gdyż widzisz, przyczepiłem się właściwie jednego tylko słowa z twojej wypowiedzi. To jest słowa "większość", a to jedynie z tego powodu, że bez jakiegokolwiek określenia w liczbie, jakości, wielkości i odniesienia względem czegoś - to słowo nic nie znaczy. Jest poprostu pustym ogólnikiem. A z kolei żaden pusty ogólnik nie jest dla mnie żadnym argumentem w dyskusji czy wymianie poglądów.
Zaś znaczenie słów 'tolerancja' czy 'akceptacja' znam i staram się stosować je w życiu na codzień, bez specjalnego chwalenia się czy akcentowania, wyróżniania tych słów. I nie przypuszczam, żebym mylił znaczenia tych dwu słów. A jeśli uważasz, że gdzieś w jakiś sposób pomyliłem znaczenie tych słów, to wskaż mi gdzie i kiedy. Zamiast wmawiać mi niezrozumienie. O.K?
Nie pojmuję też, dlaczego jakimś prawem kaduka, odmawiasz prawa do akceptowania osób o popędzie płciowym skierowanym wobec osób swojej płci? Czyżbyś nie odróżniał akceptacji osób od akceptacji homoseksualizmu? Uważam, że można próbować zmieniać ukierunkowanie zainteresowań homoseksualistów, kształtowania normalnych postaw ich popędu emocjonalnego i seksualnego zarówno wobec własnej, jak i przeciwnej płci - w kierunku normalności. Ale przede wszystkim nie wolno niszczyć w żadnym człowieku miłości, bo miłość = życie. Ani też dokonywać zmian na siłę i 'za wszelką cenę'.
A teraz bierz się do roboty, bo ja za ciebie nie zamierzam uzasadniać niepotrzebnie, niewłaściwie użytego w twej wypowiedzi słowa "większość". /bo ja tu na żadnych dłoniach nie mam nic wypisane, a i hiromancją się nie zajmuję/.
miłej pracy ;)
Pozdro :D
Dobra, to oznacza wojnę zygotko ;P
Po pierwsze to naprawdę nierozumiem dlaczego tak trudno ci przejrzeć forum tego filmu i samemu to ocenić, a raczej samemu się przekonać o tym co pisałem, dlatego m.in. przytoczyłem ci temat o płaczącym nastolatku - bo to jest właśnie idealny przykład tej większości( jest to praktycznie odbiciem całego forum ), inne tematy też przejrzyj, szczególnie te założone przez tzw. " trolli", co to się ośmielili homosiach lub o filmie coś brzydkiego napisać... Pewnie i tak mi zarzucisz, że niepodałem ci żadnych konkretnych faktów, ale zastanów się proszę jak ja mi ci je podać ?!? mam cytować wypowiedzi każdego użytkownika forum z każdego założonego tu tematu?!? Naprawdę odnoszę wrażenie, że się czepiasz niepotrzebnie... Jak ty napiszesz, że dla większośći użytkowników tego forum film się podobał, to ja wcale niezarządam żadnych faktów, bo faktem jest 548 tematów, które mogę samemu przejrzeć i to sprawdzić !!!!
"Nie pojmuję też, dlaczego jakimś prawem kaduka, odmawiasz prawa do akceptowania osób o popędzie płciowym skierowanym wobec osób swojej płci? Czyżbyś nie odróżniał akceptacji osób od akceptacji homoseksualizmu? Uważam, że można próbować zmieniać ukierunkowanie zainteresowań homoseksualistów, kształtowania normalnych postaw ich popędu emocjonalnego i seksualnego zarówno wobec własnej, jak i przeciwnej płci - w kierunku normalności. Ale przede wszystkim nie wolno niszczyć w żadnym człowieku miłości, bo miłość = życie. Ani też dokonywać zmian na siłę i 'za wszelką cenę"
- Po drugie to ja wcale nie odmawiam nikomu prawa do akceptowania homo, tylko stwierdzam, że taka osoba niemoże się już mienić tolerancyjną !! ( bo po co skoro już ich akceptuje ). a co do akceptacji homoseksualistów to rozumiem przez to głównie akceptację ich orientacji czyli homoseksualizmu !!! Reszty zacytowanych zdań nie skomentuje bo się z nimi zgadzam i nigdy nie pisałem, że trzeba robić inaczej. Pozdro :D
Tylko nie zygoto, tylko nie zygoto! Ty mały mlekopijku pieluszkowy :P
Patrzcie go! ledwo się narodził, maluch jeden, a jak to się wymądrza, no!? ;P
"Po pierwsze to naprawdę nierozumiem dlaczego tak trudno ci przejrzeć forum tego filmu i samemu to ocenić, a raczej samemu się przekonać o tym co pisałem, dlatego m.in. przytoczyłem ci temat o płaczącym nastolatku..."
No co ty sobie ze mnie jaja robisz, czy co?? /chyba ci mamusia za dużo jeść daje, że się tak wymądrzasz, a do starszych szacunku nie masz - biedny ty bobasku ;) /
Ja niby miałbym swoje gały wytężać?! I to do czego?!! Żeby grzebać się w tym, w tym, no w.. tej powiedzmy ekhm.. rozmaitości, fe! A co to ja jestem jakiś rybaczek-szuwarek, żeby kijanki w wielkim bajorze, tj. ekhm.. jeziorze łowić?
Mój wzrok jest słaby. Jak chcesz mi coś udowodnić poprzez podanie faktów, to niestety, ale sam musisz mi je przytaczać. No trudno, żałuę, ale tak już jest. :(
"Jak ty napiszesz, że dla większośći użytkowników tego forum film się podobał, to ja wcale niezarządam żadnych faktów, bo faktem jest 548 tematów, które mogę samemu przejrzeć i to sprawdzić !!!!"
- na razie to wynika z tego jedynie tyle, że w chwili gdy to zdanie pisałeś, istotnie było 548 tematów. No i gdyby przyjąć to za przykładowy ogół poglądów różnych ludzi n.t. TBM, wzięty pod uwagę jako argument w naszej dyskusji. I spośród owej przykładowej całości, odróżniłbyś /choćby tylko pobieżnie/ te, które wyrażąją uzasadnioną aprobatę czy zachwyt dla tego filmu, czy poparcia dla homoseksualizmu albo homoseksualistów. Od tych wypowiedzi, które z dezaprobatą oceniają ten film bądź homoseksualizm, czy homoseksualistów. I w wyniku tego wyszedł by ci wynik świadczący o większości takich, bądź innych opinii. A nadto przytoczył byś przykładowo kilka charakterystycznych opinii 'za' lub/i 'przeciw', to wówczas byłby to fakt i argument konkretny. A tak, jeśli używasz słowa 'większość' bez takich faktów, to nie dziw się, że nie biorę tego pod uwagę.
Ale nic to. Człowiek uczy się na wzorach/ na wzorcach. Im lepsze wzorce, tym lepsze efekty nauki. Ale to nie wzorzec -ja tam żadnym dobrym wzorcem nie jestem- tylko takie wyjaśnienie, żeby mnie więcej pustosłowie nie drażniło, bo tego nie lubię. No cóż, taki już jestem.
Poza tym:
"ja wcale nie odmawiam nikomu prawa do akceptowania homo, tylko stwierdzam, że taka osoba niemoże się już mienić tolerancyjną !! ( bo po co skoro już ich akceptuje ). a co do akceptacji homoseksualistów to rozumiem przez to głównie akceptację ich orientacji czyli homoseksualizmu !"
-Ej! I tu się chyba znów trochę pogubiłeś /mam nadzieję/, zresztą może przez pomyłkę, nie wiem.. Nie odmawiasz prawa do akceptacji osób uległych dywergencji homoseksualizmu -osób, a nie dewiacji(sic!)- a odmawiasz prawa tolerowania tego, co one /te osoby/ robią?!?
No to w takim razie, mamy inne rozumienie używanych tutaj pojęć. Bo ja odróżniam akceptację osób od akceptacji ich czynów. Ale z tym jednak założeniem /prywatnie i indywidualnie, jako zwykły człowiek, a nie kto inny(!)/, że oni również rozumieją i uznają moją dezaprobatę wobec dewiacji.
To tak pokrótce... /choć może dłużce?../
Pozdro :D
Edytor pilnie potrzebny.
Tam na samym początku to miało być: mlekopijku cycuszkowy. No, bo pieluszkowy to może raczej bobosiczek, co? ;P
Pozdr :D
"A tak poza tym, to mogę się z tobą zgodzić." - było trzeba tak odrazu, poco całe te zamieszanie ?!?
Dobra embrionku :D niech będzie, że nieprzytoczyłem ci konkretnych faktów(aleś ty wymagający ;P) jak chcesz to ignoruj to co napisałem... ale wiedz, że oczekujesz ode mnie zbyt wiele, ja w przeciwieństwie do ciebie wole krótko, zwięźle i na temat, a przytaczanie konkretnych wypowiedzi, analizowanie ich bla bla bla - to już wykracza poza moje możliwości (a raczej chęci) ale nie będę wymagał od ciebie żebyś się dostosował do mojego trybu i vice versa, więc "PEACE"
"odmawiasz prawa tolerowania tego, co one /te osoby/ robią?!?" - wcale nie... tolerowanie tego co robią jest jaknajbardziej na miejscu ( w przeciwieństwie to tolerowania promowania tego, afiszowania się z tym itp.), a akceptacja homo to już prywatna sprawa każdej osoby...
"Bo ja odróżniam akceptację osób od akceptacji ich czynów"
- mi chodzi o to że jeśli mówisz, że akceptujesz np. Eltona Johna jako homoseksualistę - to akceptujesz go wyłącznie poprzez pryzmat jego orientacji( zgodzisz się ze mną?); jeśli powiesz natomiast, że akceptujesz go jako muzyka to akceptujesz go wyłącznie poprzez pryzmat jego twórczości itd. A co do jego czynów to zakładamy że sama akceptacja jego jako homo jest też akceptacją jego czynów (homoseksualnych) uff trochę to zagmatwane...
Pozdrówka :D
Hej, witaj szkrabie ;P
No i już, już prawie byśmy się zgodzili.. Niemalże /hmm.. no ale o czy by potem gadać, co?../. Ale, pożyjemy to zobaczymy /pożyjom-uwidim, kak skazał slepoj/.
No dobra, niech stracę - czego się nie robi dla zgody?! - więc "PEACE".
Ale co do Johna Eltona /czy jak mu tam, bo dobrze teraz jakoś nie kojarzę/ to nie, nie zgadzam się.
Ja postrzegam człowieka poprzez jego człowieczeństwo, poprzez osobowość, kulturę, charakter, godność, honor. Czyli poprzez to, że jest człowiekiem - jako takim. No cóż, jestem humanistą z natury jakby - więc traktuję człowieka jako człowieka, a nie jak przedmiot.
Gdybym bowiem /tak jak piszesz/ patrzył, podobnie jak ty, przez jakiś pryzmat - to było by to patrzenie zboczone. Tak, tak dosłownie zboczone. Albo zorientowane w sposób zboczony.
Przecież poprzez patrzenie przez pryzmat, otrzymujemy obraz zboczony!
A jeśli ty patrzyrz przez pryzmat, to z tego wynika, że jesteś zboczony! No i wyszło w końcu szydło z worka. To szkandał!! :D
I na koniec - po co znowu odwracach i mieszasz jakieś dziwaczne i nie potrzebne założnia, skoro to i tak nie ma sensu?
Ja wcale nie akceptuję homo lecz osobę. Rozumiesz brzdącu? A homo tej osoby, to ja mogę co najwyżej tolerować, żeby uniknąć potępienia osoby, zamiast tylko jej czynu, którego nie akceptuję. Jasne, no nie? ;)
No bo pomyśl sobie, szkrabie... Jak np. ty, w trakcie rozkosznej i beztroskiej zabawy pochwycisz rąbek obrusa ze stołu, na którym stoi /powiedzmy/ porcelanowa zastawa. No, ale ty jakby nie zdajesz sobie do końca wtedy sprawy, że ciągnąc ów rąbek obrusa radośnie, zrzucisz wraz z nim na podłogę, całą drogocenną zastawę, która się potłucze.. To co, mały szkodniku? Czy rodzice cię już przez to nie kochają, nie akceptują ciebie, jako swojego kochanego choć niesfornego synka, urwisie?! -Nie. Oni się zezłoszczą na to co robisz, szkodniku mały, i nie akceptują twojego zachowania bo ono jest szkodliwe w swych skutkach. I to wcale niekoniecznie tylko dla nich /finansowo czy prestiżowo/ ale i dla ciebie, niesforny brzdącu-szkodniku może być wręcz niebezpieczne! Gdyby ci np. przy okazji przykładowego ściągania obrusa z zastawą, wylała się na główkę gorąca zupa z wazy. I byłbyś się nieszczęśliwie poparzył nieboraku! No, ale ty jesteś mały więc nie zdajesz sobie z tego sprawy, że szkodzisz. Dlatego zezłoszczeni twoim nieopatrznym zachowaniem rodzice, mogą ci sprawić serdeczne lanie, ale potem cię przytulą i dalej cię kochają. Tym mniej więcej, przykładowo, odróżnia się tolerancja wobec czynów, od akceptacji osoby.
No i to by było chyba na tyle. Przynajmniej teraz, bo już ledwo widzę..
Pozdrowionka szkrabie :D