Ciekawa opowieść o dwóch macierzyńskich determinacjach z intrygującym zwrotem akcji, ale w tym wszystkim twórcy jakby trochę zapomnieli o tożsamości dziecka, choć zakończenie pokazuje łagodność i zrozumienie dla niego. Pewnie byłby tylko niezły, a może nawet i średni, gdyby nie spektakl, jaki odgrywa Noomi Rapace. Dzięki niej to bardzo intensywny obraz, nie tylko w portretowaniu mroku, ale również konsekwencji w działaniu. Całkiem zgrabne zaskoczenie, kiedy wydaje się nam, że wiemy już wszystko i zaczynamy ziewać. Dobry.