Naprawdę udany film - wartka akcja, dużo zagwostek, rewelacyjne aktorstwo i przede wszystkim warty poruszenia temat... Jedyne co przyprawia mnie o zdziwienie, to fakt, iż najbardziej doceniono najsłabsze ogniwo tego filmu, czyli Kim Basinger, a świetni Russell Crowe czy Kevin Spacey, no i rewelacyjny Guy Pearce jakoś nie znaleźli uznania u krytyków...