Dziesięcioletnia dziewczynka ma głuchych rodziców. Rozmawia z nimi językiem migowym, jest pośrednikiem pomiędzy nimi a światem ludzi słyszących. Od swej ciotki dostaje klarnet, zaczyna fascynować się muzyką. Stopniowo rodzice tracą z nią kontakt.
Dopiero teraz dane mi było zobaczyć film Caroline Link, tegorocznej zdobywczyni Oscara za swój najnowszy film "Gdzieś w Afryce". Przypomnę, że "Tatmta strona ciszy" była nominowana w tej samej kategorii (tzn. film zagraniczny) pięć lat temu... Czy słusznie? Nominacja wydaje się być nieco przesadzoną decyzją...
To trochę zbyt duży kontrast - głuchy ojciec pochodzący z rodziny muzyków. Wiem, że tak może łatwiej budowało się kontekst nie zrozumienia i bariery ale dało to przeciętny efekt.
Jednak największy problem to brak jednoznacznej puenty i zakończenia wątków - począwszy od dość dziwacznego pociągnięcia fabuły po pół...
myślę, że wart poświęcić swój cenny czas, by zobaczyć ten film...coś co nie raz było blisko nas. Zapewnw gdzieś w poblizu nas znajduje się podobna rodzina - a my jak mało o niej wiemy. Pojawia się muzyka, rodzice tracą kontakt z córką - jeszcz pojawiają się kolejne kłopoty...Chyba nikt z nas nie chciałby być na jej...
Choć jest to również film o głuchoniemych i ich upośledzeniu ( grają głuchoniemi aktorzy, posługujący się oczywiście językiem migowym ), to w głównej roli a zarazem bohaterką filmu jest młoda zdrowa dziewczynka ( później młoda kobieta ). De facto film nie jest jakimś wyciskaczem łez, mającym nas zmusić do współczucia....
więcej