PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=422895}

Templariusze. Miłość i krew

Arn: Tempelriddaren
2007
6,7 24 tys. ocen
6,7 10 1 24361
4,7 3 krytyków
Templariusze. Miłość i krew
powrót do forum filmu Templariusze. Miłość i krew

Jeden scenariusz wysmażony na siłę na podstawie dwóch opowiadań, przez co pierwsza połowa nijak się ma do drugiej. W efekcie otrzymujemy dwa odcinki średniego serialu, w którym często brak jakiegokolwiek napięcia fabularnego (a w takim filmie powinno być).
Pierwsza połowa praktycznie o niczym, chociaż ma być o wyprawie krzyżowej (chyba?). 50 wątków na godzinę - trzeba się na któryś zdecydować, albo będzie bardzo nudno. Najbardziej podobał mi się Pan Kriszna (żeby nie rzec Pan Jezus) (brawa dla charakteryzatora za smak ;> ), który złapał i ugościł bohatera.
Druga połowa, chyba lepsza, praktycznie od początku buduje fabułę epickiego formatu, w związku z czym na prawdziwą akcję zostaje może pół godziny. Niestety jest rozpaczliwie nieoryginalna i przewidywalna - ujęcia, scenerie i sceny z Władcy Pierścieni, dialogi ze wszystkiego, co nie uciekło na drzewo. Już nie chcę mówić jak się skończy, ale sami zobaczycie, że będziecie wiedzieli na długo wcześniej (łącznie z końcowym napisem).
To by było do przyjęcia, przy wartkiej, wysokobudżetowej akcji - nie wiem ile film kosztował, ale działo się naprawdę niewiele i byle jak. Idea zasadzki polegającej na tym, że jawnie ustawiamy w szeregu łuczników, strzelamy z łuku, żeby sprawdzić jak daleko niesie strzał, a potem strzelamy do atakujących z właściwego dystansu rozśmieszyła mnie do łez - to było naprawdę diabelsko sprytne ze strony Arnego i nic dziwnego że wróg, który śmiał się z jednej strzały wpadł w popłoch, kiedy zobaczył, że inni tez strzelają - tego nie mógł się spodziewać. Nie dość absurdów, ten (stosunkowo intensywny, ale bez szaleństw) ostrzał z łuków robi jatkę z frontalnej szarży ciężkiej średniowiecznej jazdy, po równym, leciutko z górki. Napisałem że w filmie nie ma nic oryginalnego - cofam to - w żadnym filmie takiego cudu nie widziałem.
Film nie do uratowania, ale od biedy można go oglądnąć z uwagi na doskonałe zdjęcia - jest po prostu ładny. Wbrew temu, co ktoś tu napisał aktorzy również nie grają źle, ale to akurat bez znaczenia.

użytkownik usunięty

Przepraszam, to nie ta część tego filmu, chodziło mi o następną! :(

Sam jesteś nieoryginalny. W swej ocenie.