Kilka bzdur na świeżo po seansie:
1. Neil - skoro widzimy Neila, który został na wiele lat w przyszłość zwerbowany przez Protagoniste, oznacza to ze musiał wrócić pod prąd czasu do wydarzeń przedstawionych w filmie i w pewnym punkcie „odwrócić się” tak aby jego czas biegł w tym samym kierunku. A to oznacza ze ta wędrówka trwałaby wiele lat. Powinien wiec się postarzeć. Druga kwestia - skąd wziąłby na tyle „odwróconego tlenu” zeby ta wędrówkę pod prąd czasu w ogóle odbyć?
2. Kat - idzie pod prąd czasu do momentu na łódce w Wietnamie. Zabija męża i skacze do wody. Jej wersja z tamtego czasu wraca na lodz z synem. I nie zastaje na niej męża, a wiec nie ma możliwości zeby doświadczyła tego co doświadczyła Kat z przyszłości, a skoro tak to nigdy nie zostaje postrzelona, nie wraca pod prąd czasu i nie zabija męża na tej łódce
3. Zakłada świata poprzez odwrócenie biegu czasu - to już jest nonsens absolutny. Jak by to miało niby wyglądać? Inwersja czasu ma dotyczyć tylko ziemii? Galaktyki? Całego wszechświata? To się kupy nie trzyma. W przyszłości ziemia jest coraz mniej zdatna do życia, rzeki wysychają a poziom mórz się podnosi. I co to odwrócenie czasu da? Przecież to są procesy które trwają dziesiątki/setki lat. Jakie to ma znaczenie dla ludzi z przyszłości, ich pokolenie tego nie dożyje. A kolejne pokolenia? Czas będzie biegł w druga stronę a wiec co? Zasoby naturalne ziemii będą się same odnawiać? Ale jak skoro nigdy nie zostały zużyte ponieważ inwersja czasu wymazała by cała ludzkość sprzed ery ludzi przyszłości. W ogóle jak mogą oni istnieć skoro wymazali swoich przodków?
Takich idiotyzmów jest cała masa, pół dnia zajęłoby wypisanie wszystkich.
Kolejne: płuca pracują na odwrót dlatego potrzebne maski z odwróconym tlenem. A co z innymi organami? Serce? Nerki? Wątroba?
Dlaczego w odwróconej entropii ogień zamienia się w lód? Równie dobrze możnabyloby założyć ze metal zamienia się w plastik albo pieprz w sól
Jak mówiła pani naukowiec, która miała to wszystko wyjaśnić "nie próbuj tego zrozumieć" :) Padłem i po raz pierwszy podczas tego seansu złapałem się za głowę
A co serce nerki i wątroba, potrzebują coś z otoczenia? Dla nich nie ma to kompletnie znaczenia, cały organizm jest odwrócony. Płuca potrzebują maski bo nie są w stanie oddychać odwróconym powietrzem.
Ogień nie zamienia się w lód. Ciało odwrócone któremu zwiększa się temperatura otoczenia reaguje z drugą stronę i zmniejsza swoja temperaturę. Tak jak z czasem i innymi zmiennymi fizycznymi na która ma wpływ odwrócona entropia. Musi zadziałać jakieś działanie. Nie ma tu zmiany czegoś w coś innego.
A co powiedz na układ pokarmowy wobec tego? Aby się odżywiać powinien wydalać? Albo wszelkie bodźce zewnętrzne? Uderzenie w ciało powinno generować odwrotny wektor siły. Wzrok - jak będą się zachowywać fotony padające na siatkówkę oka?
Co do ognia i lodu, skoro jest tak jak piszesz to dlaczego przy wystrzale naboju (wzrost temperatury w komorze i lufie) pistolety nie zamarzały?
Przecież tak jest np tarcie działa w drugą stronę. Im szybciej próbował jechać autem tym bardziej mu hamowało bo on był odwrócony itd.
Co do układu pokarmowego dlaczego nie odwrócone pożywienie ma nie być jadalne?
W scenie walki widać te odwrócone uderzenia. Zobacz jak działają na Protoganiste który nie jest obrócony. On próbuje się wyrwać a dla normalnego wygląda to jakby się na niego chciał rzucić :)
Jeśli nabój jest odwrócony a pistolet nie. To nabój nie generuje aż takiej temperatury przez lufę bo ma mniejsze tarcie niż normalny. I pamiętaj, że tam się cofa wszystko. Czyli jak strzelisz to do kabuzy wraca łuska z "nicości" proch nie wybucha ale wraca do stanu początkowego. Nie mamy scen gdzie jest na odwrót w filmie: odwrócony jest pistolet a normalny nabój. Wtedy powinien właśnie zamarznąć :)
Nadal to się kupy nie trzyma:) Przypomnij sobie scenę w której mamy zamianę ognia w lód. Dlaczego wobec tego ogień zamienia się w lód dopiero po pewnym czasie? Skoro Wielki Zły Rusek jest odwrócony i jego zapalniczka tez, to po jej odpaleniu zamiast płomienia powinien pojawić się lód.
Przecież nie oglądamy sceny jak czas leci normalnie. W nim było by widać lód zamiast ognia. Z perspektywy odwróconej zapalniczka działa normalnie i robi ogień tak jak pokazali w filmie.
Jeszcze jedna kwestia mi się przypomniała. W tej scenie pościgu na autostradzie, Ci Źli są odwróceni i jadą odwróconym autem. Jak je odwrócili? Te komory nie były przecież na tyle duże zeby wjechać tam autem. A jeśli nawet, to jakim cudem to auto w ogóle jechało skoro ma silnik spalinowy w którym następuje spalanie paliwa? Przecież reakcja spalania powinna zmienić się w zamarzanie
Auto nie było odwrócone. Tylko oni. Auto jechało wstecz w normalnym czasie. Potem jak oglądam tę scenę drugi raz z ich perspektywy (kamera pokazująca odwrotny czas) to oni jadą do przodu. Musisz to sobie wyobrazić jak cofanie na filmie.
Wcale nie jest też łatwo prowadzić takie auto będąc odwróconym (to widzimy jak Protagonista wsiada pierwszy raz do srebrnego auta będąc odwróconym). Zauważ ptaki lecą do tyłu a on jedzie w przeciwnym kierunku. Ptak będzie też widział takie auto jakby jechało na wstecznym ale w kierunku którym jadą wszystkie auta.
"Zobacz jak działają na Protoganiste który nie jest obrócony. On próbuje się wyrwać a dla normalnego wygląda to jakby się na niego chciał rzucić :) "
Tu akurat nie ma żadnej logiki i konsekwencji, w zależności od scen, jak to Nolanowi pasowało, akurat będąc odwróconym możesz raz nawiązywać normalną interakcję z nieodwróconym a raz nie
widzialby w negatywie poniewaz odwrocilyby sie po prostu fale fotonow, mialem w filmowce fizyke swiatla...
1. Cofał się i szedł do przodu i tak w koło. W filmie padło zdanie, że minęło kilka lat a nie kilkanaście. Więc wiek się zgadza, wygląda na 30 latka, mógł go zrekrutować jak miał z 20-25. Z tlenem nie ma problemu bo niby jaki dostawać ciągle butle, tak jak dostają do każdej akcji? A jak przebywał w odwróconym pomieszczeniu to nie musi mieć przecież butli. Mogli np mieszkać przez kilka lat w odwróconym całym domu.
2. " I nie zastaje na niej męża, a wiec nie ma możliwości zeby doświadczyła tego co doświadczyła Kat z przyszłości, a skoro tak to nigdy nie zostaje postrzelona, nie wraca pod prąd czasu i nie zabija męża na tej łódce" Możesz to wyjaśnić dlaczego nie mogła być postrzelona?
Wiesz o tym, że w tej scenie jest dwóch Satorów? (jeden odlatuje helikopterem jak ona przypszływa).
3. Przecież to też jest dokładnie jak dla debila powiedziane w filmie. Zostaje cofnięte wiele obiektów i zaczynają przeważać i zaczyna się tzw kaskada i wszystko zaczyna się cofać, do początków istnienia.
Chodzi o paradoks dziadka, dalej nie wiemy co się stanie jak cofniesz się przyszłość i zabijesz swojeg dziadka. Czy wtedy ty przestaniesz też istnieć czy nie? Jak nie to jakim cudem jesteś?
Myśleli, że jak zniszczą przodków to też zniszczą to co zrobili ze światem, i według jednych z teorii dalej będą istnieć ale bez efektów tego co zrobił dziadek.
1. Film oglądałem raz, nie przypominam sobie jednak zeby była mowa o kilku latach. Mówili ze mieli długo przyjacielska relacje. Ale nawet jeśli to kilka lat, to i tak kilkuletnie podróżowanie wstecz jest absurdalne. Psychicznie raczej nie dałby rady. Fizycznie - jak? Załóżmy ze spi w kontenerze. Kilka lat? Nikt go nie zauważa? A co jeśli na miejscu tego kontenera w przeszłości w kierunku której zmierza coś akurat wybudowano?
2. Jeżeli tak, to tutaj faktycznie moja krytyka jest bezpodstawna. Ale to nasuwa kolejne pytanie - skoro Kat przyszłości cofnęła się zeby zabić męża również z przyszłości, to co z jej synem z przyszłości? Wszelkie jej działania są motywowane miłością do syna. W takiej sytuacji zostawia go samego sobie.
3. Ten plan jest debilny, skoro nie wiadomo co się stanie kiedy wymaże się przeszłość. Druga kwestia - co konkretnie się cofnie? Spadnie poziom oceanów? Napełnia się jeziora? A co z innymi zjawiskami: trzęsienia ziemii, powodzie, wypiętrzenie się łańcuchów górskich, ruchy płyt tektonicznych, opady atmosferyczne - to wszystko tez będzie się cofać ku początkowi aż do powstania Ziemii? To będzie tyczyło tylko materii nieorganicznej? Czy może ewolucja tez będzie postępować wspak?
1. Jeżeli Neil NIE JEST Max'em to Protagonista może go zwerbować nawet na drugi dzień po akcji w rosyjskiej bazie, przy założeniu, że ten "pierwotny" (nietknięty wpływami TENET) Neil jest w odpowiednim wieku, czyli np. kilka lat młodszy i ma predyspozycje (jest agentem). Ta przyszłość werbunku Neila nie jest chyba określona. To nie muszą być lata. Mówią tylko o długiej przyjaźni. Na przykładzie zwerbowania Protagonisty wiemy, że do organizacji Tenet wciągani są wyszkoleni agenci, a szkolenie z zakresu działania odwróconej broni trwa krótko. Mogą wspólnie przebywać i przeprowadzać akcje przez wiele lat w przedziale np. kilku miesięcy - zgodnych z kierunkiem strzałki czasu (czyli normalnie upływającego czasu). Muszą tylko posiadać kołowrót i odpowiednio go używać. Mogą również prowadzić "przyszłe" działania w przeszłości biorąc za teraźniejszość - akcję filmu. Ich "przyjaźń w przyszłości" o której wspominają w filmie to pojęcie względne. Dla Neila jest to "przeszłość", bo to już było, a dla Protagonisty "przyszłość", czyli to co dla niego nastąpi, niezależnie w którym miejscu na osi czasu będą działać.
Jeżeli Neil JEST Max'em to Kat odziedziczywszy fortunę po Satorze w porozumieniu z organizacją Tenet może stworzyć idealne warunki na jakiejś własnej wyizolowanej wyspie z kołowrotem czasu, odwróconym domem i tysiącami wygód do tego, aby dorastającego Max'a "odwracać" (i siebie też) w przedziale kilku miesięcy(?) Namnoży się co prawda w tej pętli czasowej sporo bytów Kat i Max, ale jest to do pogodzenia, żeby się nie zadeptali... kilka domów/wiele pomieszczeń? Mogliby też po dłuższym czasie przebywania zgodnie ze strzałką czasu (np. 1 rok) odwracać Max'a i Kat i cofać ich "skokowo" (miesiąc w tył/tydzień do przodu) i kilka takich cykli, aż do momentu spotkania z Protagonistą. Minusem koncepcji neil=max jest trochę na siłę szukanie właśnie tego styku z Protagonistą. Przecież na pewno jest tylu innych dobrych agentów...
2. Na łódce jest dwóch Satorów! Cofnięta Kat załatwia Satora "bieżącego", a przeszły leci helikopterem. Wcześniejsza Kat, która płynie z dzieckiem łódką myśli, że to jego kochanka, bo tamta skacze z 10 m na główkę, czego ta by na pewno nie zrobiła (dlatego nie rozpoznaje siebie) bo nie jest jeszcze wtajemniczona w TENET.
A do dziecka wróci dokładnie w czasie w którym go zostawiła, przecież ma kołowrót, będzie starsza tylko o tyle ile trwała ta akcja, dzieciak nie pozna tego.
3. Nie znamy dokładnych skutków. W zasadzie one są nieistotne w pewnym sensie. Ważniejszy jest fakt desperackiej próby ratowania się ludzi z przyszłości z ryzykiem samounicestwienia! Nie wiedzą, czy zadziała efekt dziadka bezpośrednio na nich, ale nie maja już wyboru, poświęcając nas, ludzi z przeszłości, którzy byli protoplastami tego sposobu życia w symbiozie z naturą (sic!). Rozwój cywilizacji, którą znamy doprowadził do sytuacji, że szukają ratunku w zniszczeniu/odwróceniu całej idei (stworzenia? myślenia? gospodarowania?), może się uda?
To jest przesłanie Nolana w tym filmie. Ale co jeszcze ciekawe.... zastanawiam się czy ta idea jest zła, czy czasem Sator może paradoksalnie chciał dobrze? Nolan rozbił bank w tej rozprawce o naturze człowieka.
3. Tylko ze takie działanie jest nielogiczne zgodnie z zasada filmu ze nie można zmienić tego co się wydarzyło. Skoro przyszłość jest tym czym jest to znaczy ze nic się z tym nie da zrobić.
To co było to było - Neil na końcu mówi że to jest sprawa wiary - wiary w rzeczywistość która raz przeżyta już się nie zmieni. Czyli że to też jest efekt wiary że tak ma być i tak powinno być
paradoks dziadka... nie znika sie po zalatwieniu dziadka poniewaz to ze zyjesz juz sie stalo.. zeby go zalatwic musisz znac polozenie i wibracje kazdego atomu w przestrzeni i czasie wstecz az do momentu twojego spotkania z dziadkiem, miec maszyne ktora to ogarnie i na podstawie tych danych wysle cie w przeszlosc. Jednakze Einstein stwierdzil, ze nie da sie podrozowac w przeszlosc, tylko w przyslosc. odpowiedz legitna bo mam legitne iq
to tak jak z gwiazda, umarla a widzisz jej swiatlo, ktore wibruje przez przestrzen.
Tylko gwiazda nie ma nic z tym wspólnego. Widzisz jej światło które ciągle dociera bo potrzebuje lat na przybycie. A jak zabijesz dziadka w to tej rzeczywistości nigdy się nie narodziłeś. Dopóki tego ktoś nie sprawdzi eksperymentalnie to się nigdy nie dowiemy jaki jest efekt :)
A w star trekach podeszli do tego paradoksu tak, że jak zabijasz dziadka to ty też znikasz w tym momencie bo nigdy nie istniałeś.