Nie w sensie fabularnym - chociaż za wiele w tym zakresie też nie można mu zarzucić - lecz w kwestii poruszanej w nim teorii wszechświata odwróconego, zmienionej drugiej zasady termodynamiki czy po prostu odwróconej entropii.
Coś mi się kiedyś obiło o uszy jednak dziś od rana wdrażam się w temat i to jest jeszcze ciekawsze niż film. Zdumiewa mnie jak malutko jeszcze wiemy o zasadach rządzących światem.
Mam nadzieję, że dzięki takim twórcom jak Nolan więcej osób zainteresuje się stroną naukową naszego życia, trochę zastanowi się nad pewnymi sprawami.