Świetny pomysł (wzorowany na postaci Janusa Poliektowicza Niewstrujewa, dyrektora Instytutu Badań Czarów i Magii z książki "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" Braci Strugackich). Niestety montaż powoduje straszny bałagan. Scena w której zła postać przechodzi przez kołowrót i widzimy jego normalną wersję i wersję "do tyłu" jest wręcz niemożliwa do prześledzenia. To samo dotyczy scen dwóch walczących armii na końcu filmu (dla części oddziałów czas biegnie do tyłu, dla innych do przodu). Wydaje mi że zabrakło pomysłu jak to przedstawić, lub zdolnego montażysty żeby lepiej to zmontować. Mi przeszkadzała trochę łatwość podróżowania i załatwienia "wszystkiego i wszędzie". Bohaterowie nieważne czy są w Talinie, Bombaju, czy w Kanadzie (chyba tam było to lotnisko), wszystko co jest im potrzebne tak jakby szli po to do monopolowego (a załatwiają wciągarki, wozy strażackie, broń itp). Ta łatwość podróży i dostępność wszystkiego wszędzie przypomina trochę strukturę filmów o Bondzie, ale bez tej "bondowskiej" lekkości.
Podsumowując film nie jest zły, ale wydaje się niedokończony (może powinni z tego zrobić 4 odcinkowy serial?). Można go obejrzeć ale jeżeli chcecie Nolana w najwyższej formie to ja raczej polecam "Incepcję".
Wymieniles punkt, ktory mnie najbardziej drazni w filmach - bohater ma zawsze wszystko pod reka. Nie musi jesc, nie musi spac, zawsze ma idealnie spasowany garnitur, dobrane kolorystycznie ciuszki, doskonala fryzure, swieza aparycje. Z bombaju trafia do oslo w w chwile. Kto tam by sie przejmowal biletami, przerzutami, podroza, ekwipunkiem. Wchodzisz do wiezowca na spotkanie, by doslownie za moment wystrzeliwac sie z procy na specjalistycznych uprzezach...
albo motyw z porwaniem samolotu - normalnie mielibyśmy planowanie jak to zrobić itp. a tutaj zadzwonili do jakiegoś typka co poszedł jak do sklepu po samolot - wziął i od tak uprowadził sobie samolot z 20 tonami złota w sztabkach którego nikt nie pilnuje - takie rzeczy tylko u nolana
No to byla scena dla głupków. Tony zlota, ktore tak sobie lezą bez zabezpieczenia, bez maskowania, bez zwyklych skrzyn czy cholernej plandeki - ot tak na paletach (zloto. na paletach. w samolocie.) z ochrona rzedu - ilu? 4 ludzi?
może maszyna odwracająca odwrócliła ludziom mózgi na lewą stronę? ;D
No bo niemożliwe żeby w takim arcydziele był taki bubel XD
Tam jest lepsza wtopa i to zwiazana z sednem czyli czasem i filmowa logika. Podczas drugiej akcji na lotnisku glowni bohaterowie przebrani za sanitariuszy biegna odwroceniu posrod normalnych ludzi. I tworcom nie przyszlo do glow, ze przeciez normalni ludzie widzieliby ich ruchy od tylu, a wiec komicznie/groteskowo/nienaturalnie i Z CALA PEWNOSCIA zwrociliby na nich swoja uwage. A wlasnie tego bohaterowie ponad wszystko inne starali sie uniknac.
tak wiem, pisałem już o tym w innym temacie:
Głupoty tego filmu
Uwaga Spoilery:
1.Zabicie dyrygenta - co chłop komu zawinił :)
2.Protagonista olewa cofającą się ze ściany kulę - żadnego WTF ani wow.
3.Protagonista jest tak inteligentny, że żeby się podciągnąć wchodzi na szczyt drabinki XD
4.Można zeskoczyć na linkach bungeee w środek tłumu i nikt nawet nie zwróci uwagi na dwóch kolesi w garniturach spadających z powietrza.
5.Najlepszy sposób na odcięcie zasilania to rozwalenie centrali wysokiego napięcia samolotem(co za karkołomny pomysł), który nawet na końcu nie wybucha :(
6.Samolot pełen sztabek ze złotem można ukraść po przebraniu się za Catering, usypiając JEDNEGO członka załogi (3sztaby dezertx, jedna Siara- znaczy Nolan! ;)
7.Najlepszy sposób by ukarać kobietę w XXI wieku to... zbić ją pasem!
8.Jeśli jesteś głównym Antagonistą filmu i twoi ludzie przyłapią Protagonistę na podglądaniu twojego złowieszczego planu to każ im go puścić (polecam obejrzeć Kingsmana i scenę z Colinem i Samuelem ;)
9.Plan Akcji najlepiej obmawia się z Fizykiem-Pattisonem w autobusie XD
10.Plutonium w TIRze nikt nie oachrania a kierowca jedzie i nie zwraca uwagi na auta dookoła!!!! Do tego najlepiej użyć wozu strażackiego.
11.Debicky jedzie do przodu z akcją, a potem zostaje wyjęta z akcji i pojmana z bohaterami - dziura logiczna
12 Gadają przez komórki/CB po odwróceniu czasu-to fal radiowych nie odwracają?
13.Dwóch ludzi w maskach z chorą łóżku biegnie tyłem od samolotu - widok jak z Benny Hilla Xd
14.Nie ma to jak zastrzelić męża i narazić wszechświat na zagłądę
15.Cokolwiek się stało - stało się , mówi koleś który właśnie zmienił bieg wydarzeń.
Ogólnie film męczący(pod koniec już czekałem aż się skończy bo nudził przewidywalnością), przekombinowany, fabuła pretekstowa, postacie papierowe (ruskowi brakowało tylko kota na kolanach :) a efekciarsko tyłka nie urywa (sceny strzelanin bez polotu i chaotyczne).
Brawo. I typowy nolanizm ostatnich lat: dejmy szczelaniny wincyj, delmy ludziow wincyj na final, wybuchy, tak duzo wybuchow, duzo kul, ale kazda a omijac bohatera, wincyj chaosu. W Dark Knight Returns byl podobnie absurdalny final, a nawet jeszcze bardziej. Policja i bandziory rzucaja bron i klepia sie na piesci.
tak, nolanizmy to dobre określenie. Zabrać chłopu topowego kompozytora i kamery IMAX i gościa nie ma.
A najgorsze jest to, że on jest w sobie tak zadufany że uważa się za geniusza - boga kina który ma jednak spore grono fanatycznych wyznawców
Ano tak to jest jak wezmiesz goscia z calkiem ciekawymi pomyslami, ale i przerosnieta ambicja. Gosciowi chyba sie wydaje, ze nikt nie moze zrobic przy jego filmach lepiej niz on sam, np. scenariusz. Przeciez on na tym polu lezy calkowicie. Jeszcze scenariusze pisane z bratem w miare wychodzily, ale solowo pisane postacie sa po prostu mizerne.
Brat szaleje sobie w Westworld i choć wiele osób narzeka na trzeci sezon to mi się podobał i też jest tam fajny pomysł-koncept
Wiesz , jakby miałem do czynienia z paletami z towarem 1200 kg i nawet na paleciaku dało się to ogarnąć a tam zdaje mi się były jakieś rolki do transportu więc może i możliwe, ale ochrona towaru o takiej wartości to dalej komedia nie do obronienia.
:D cofnąłem sobie film do tej sceny i rolek tam nie widać. Ale są podobne do szyn prowadnice. Aaa jeszcze: mili nie zabijać postronnych ludzi ale tych pseudo ochroniarzy nie wypchnęli z samolotu przed kolizją z Freeportem :)
W samolocie transportowym w bagażowni są rolki na podłodze lekko wystające, także przy przesuwaniu palety nawet tego nie widać.
Widzę, że film był trochę z trudny dla większości. Nigdzie w filmie czas się nie cofa. Po prostu niektóre przedmioty i ludzie poruszają sie pod prąd czasu. Czyli w uproszczeniu skutki dla nich występują przed przyczyną. I to wszystko.
Dlatego też ludzie widzieli ich biegnących normalnie, ale np przy wdepnięciu w kałuże najpierw pojawiłby się plusk a potem dopiero krok ktory to spowodował.
Mylisz sie, co do swojej tezy, dlatego, ze gdyby tak bylo. ze "ludzie poruszaja sie pod prad czasu i to wszystko", to ich rozmowy "idac pod prad czasu" bylyby rowniez odwrocone. A nie sa - co oznacza, ze dla "normalnych" ludzi ich mowa jest odwrocona, a takze ich gesty, ruchy i wszystko, co robia. Gdyby jakims cudem nauczyli sie mowic i poruszac "od tylu", to podczas odwrocenia stosujac te nabyte umiejetnosci - brzmieliby i wygladali normalnie dla postronnych nieodwroconych ludzi.
W drugiej scenie na lotnisku widac ten absurd najlepiej - wychodza z karetki i poruszaja sie normalnie, bedac jednoczesnie odwroconymi. A skoro dla nas i dla siebie wygladaja i brzmia w tej scenie normalnie, to znaczy, ze dla postronnych zarowno ich rozmowy, jak i ruchy sa odwrocone, co musi wygladac kuriozalnie.
Film opiera sie na pewnych nieintuicyjnych właściwościach fizyki naszego świata. Dlatego rozumiem, że na rozum trudno to zrozumieć.
Jak wczesniej dezertex podawał jako absurd, że fal radiowych nie odwracają. Dla fal radiowych, jak i światła, jak i wszystkiego co porusza sie z prędkościa światła czas nie istnieje. Są więc z natury niezależne od odwrócenia, czyli są postrzegane identycznie dla odwróconego i nieodwróconego.
Czy jak widzisz osobę, która idzie pod prąd rzeki to porusza się jakoś inaczej? Od tyłu?
Ale brednie wygadujesz. Masz idealnie pokazana "fizyke ich swiata" w scenie finalowej walki, gdzie jedna grupa idzie normalnie z biegem czasu, podczas gdy druga grupa idzie "pod prad czasu" i wtedy najlepiej widac jak komicznie wygladaja ich ruchy.
https://youtu.be/-fSqFWcb4rE
Tak wygląda światło nakrecone superszybką kamerą kilka lat temu w MIT. Krótki impuls wystrzelony z lasera w kierunku butelki. Dla fotonów czas nie istnieje, ale to nie ma znaczenia. My ewidentnie widzimy jak w określonym czasie przebyły określony dystans z pkt a do pkt b.
Przechodze przez kołowrót i zaczynam cofać się aż do momentu kiedy kręcono ten filmik. Co zobacze? W którym kierunku będzie poruszało się światło?
I dla normalnych oni poruszają się jak Benny Hill na wstecznym XD
Film nikogo nie przerósł tylko banda lemingów lubi się czuć wyjątkowa udając że jest elitą która rozumie coś czego reszta nie ogarnia gdzie patrząc krytycznie to oni są najgłupsi
starasz się na zdrowy rozum zrozumieć fizykę. Masz racje wiekszośc ludzi pewnych rzeczy nie ogarnia. Wielu ludzi nie ogarneło jeszcze, że Ziemia nie jest płaska, ale czy to dowód na to, że maja oni rację ?
Idąc twoim tokiem myślenia to Einstein był największym idiotą, bo większość ludzi nie rozumie jego twierdzeń.
Film będzie nieprawdziwy jak odkryjemy tachiony, ale na to sie nie zanosi.
Nie porównuj prawdziwych zjawisk jak kształt ziemi czy grawitacja do totalnej bajki jaką jest odwrócenie kogoś pod prąd czasu jakąś maszyną XD
A ja głównie czepiam się multum wpadek logicznych/niekonsekwencji scenariusza , nie samej fizyki
Fakt, że tego obecnie nie robimy nie oznacza, że coś jest niemożliwe. Zjawiska pokazane w filmie nie sa sprzeczne z naszą aktualną wiedzą.
Btw 2 lata temu eksperymentalnie odwróciliśmy entropię.
Serio 5 gwiazdek? Abstrahując indywidualnego odbioru, scenariusza itd, ten film jest lepiej zrobiony niż większość. Serio uważasz, że jest tak słaby?
moja ocena to wypadkowa potencjału filmu, poziomu filmu i przyjemności z seansu
Może za dużo oczekiwałem, ale masa głupotek, postacie z zerową historią czy charakterem, brak jakiegoś FUNu, bohater nawet nie ma imienia :/ poza konceptem zabawy z czasem nic mi się nie spodobało. Pół filmu jak ostatnie StarWars - ganiają za artefaktem
ceny akcji nie urywają tyłka nie urywają - za 200 milionów to słabo, rozwalili samolot tak że wjechał w budynek - no mehhh. Są filmy które trwają dłużej a tak nie nudzą - Gorączka! Albo Wilk z Wallstreet gdzie nic niby nie wybucha ale historia jestOpowiedziana z jajem i przytupem , a tutaj nawet odprawa przed ostateczną bitwą wygląda tak: siedzą w namiocie i komandos pokazuje plan na tablicy. Całość ratuje muzyka, ale z takim podkładem nawet wizyta u dentysty wgniatała by w fotel ;)
Film trwał 2.5h. Jakby wszystko miało być dokładnie przedstawiane, to by trwał 10h. Jak ktoś chce obejrzeć film o porwaniu samolotu, to już takie istnieją. W takich filmach przedstawiają to w krótki sposób bo film sam w sobie jest o czymś innym.
Porwanie samolotu z 20 tonami złota na pokładzie jest tu pokazane kretyńsko i tego nie obronisz choćbyś oglądał tego gniota 100000000 razy. Pogódź się z tym
chyba obejrzę sobie ponownie Predestination, tam te podróże w czasie były intrygujące, tutaj mialem wrażenie ze oglądam cutscenki z gry komputerowej, mierne aktorstwo, postaci tez mało wciągające, główny bohater przez wiekszosc filmu jest dzialajacym po omacku agentem od mokrej roboty, pod koniec stajac sie niemal Bondem, który właściwie nie ma zadnego zwierzchnika nad soba..... wszystko pieknie, szkoda tylko, ze zamiast jego przemiany twórcy filmu wola epatowac widza efektami specjalnymi z odwracaniem czasu...jeszcze gdyby te efekty byly pokazane w realistyczny sposób, a tu dwóch 'odwroconych' gości kompletnie nie robi wrażenia na obsłudze lotniska, tak jakby ich tam nie bylo... wbrew pozorom takie szczegóły przeszkadzają 'wejść' w ten swiat, ogląda się z zaciekawieniem ale wlasciwie bez emocji...
Montaż dobry, po prostu ciężko jest ogarnąć o co chodzi. Ja za drugim razem oglądając już większość skminiłem, a za pierwszym razem podczas akcji czerwoni/niebiescy to totalnie nic nie skumałem.