Wow. Nolan zaszalał z tym kwadratem Sator-Rotas. Dzięki.

Super wyłapane, i sama konstrukcja filmu też pasuje do tego kwadratu!

Do tych co nie znają: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwadrat_Sator-Rotas

No weź!! Przecież ten film to "bajzel", "alternatywna fizyka", "kiepski scenariusz".... ;)
Aż czasami żal mi Nolana, że przyszło mu tworzyć filmy w dobie widowni oczekującej nowych "Fast & furious".

Bo ludzie idą do kina się zabawić, a tu reżyser oczekuje zaangażowania umysłowego od widza. Nie rozumiem to od razu słaby film. Takie jest podejście. Na szczęście niektórzy oczekują od kina więcej. Super, że jest jeden reżyser blockbusterów wierzący w inteligencję widza.

No właśnie to mnie mierzi! Jak chcę się zabawić - idę na rozrywkowy film; jak chcę się umartwiać - idę na dramat. Filmy Nolana są wymagające i jeśli ktoś z tym się liczy - satysfakcja jest gwarantowana. A tak - idą fani Diesela/Vegi/etc do kina na TENET i później (czego już całkowicie nie rozumiem) obnoszą się swoją "inteligencją inaczej". ;)

Wiesz co wydaje mi się że tu właśnie największa krytyka pojawia się u osób które wychodzą z kina z przekonaniem że są specjalistami od wiedzy związanej z fizyką i ogólnie tematyką jaka znalazła się w filmie. Myślę że jest to jednak mniejszość bo sam fakt że wytwórnie dają całkowicie wolną rękę Nolanowi przy każdej produkcji i ogromny budżet gdzie w dzisiejszych czasach to coś niespotykanego żeby reżyser miał możliwość realizacji swoich pomysłów bez wiszących nad nim producentów świadczy o tym jaką ma pozycję i że jednak jest doceniany.

Myślę, że ludzie oczekiwali po tym filmie "Incepcji", ale "Tenet" jest przeciwieństwem "Incepcji".

"Jak czegoś nie rozumiem to jest głupie!" Klasyka ;)
Filmu jeszcze nie oglądałem, więc zdania jeszcze nie mam. Może jest głupie może nie ;)

Niesamowite. Prawdziwy myśliciel z tego Nolana. Wyjął żywcem słowa z palindromu i powpychał je w randomowe miejsca, a że w filmie dzieje się trochę rzeczy "od tylca" to ludki rozkminiają, choć właściwie nie wiadomo co. WOW JAK SIĘ PRZECZYTA WSPAK TO WYJDZIE TO SAMO!11!! Nie to co w tych niedobrych fast & furious i pierdylardzie innych filmów, gdzie wszystko tak lamersko, NIEINTELIGENTNIE zmierza do przodu :P

Osobiście nie lubię fast&furios, ale lubię logiczne filmy, nad którymi trzeba myśleć. Tutaj jednak jest bajzel na kółkach... I zamiast myśleć, aby film zachował sens trzeba przyjąć zasadę pani doktor... Nie próbuj zrozumieć i tak nie zdołasz. Czyli zamiast analizować należy tępo przyjmować nielogiczne fakty i zakładać że są logiczne bo ktoś coś wyjaśnił w sposób nic nie wyjaśniający... Gdy podczas seansu wyłączymy myślenie film staje się znośny. Jednak gdy chcemy zaangażować w niego szare komórki, to widzimy że nawet prosty koncept można pomieszać i interpretować na sto sposobów w miarę potrzeb danej sceny... Twórcy się w nim pogubili, choć mieli podłoże do tego by zrobić dobry film. Niestety potrzeba akcji nie była spojna z logiką, więc postawili na akcję...

Jakie to jest super :) Tak teraz pomyślałam, że od tego wziął się ten pierwszy internetowy teaser filmu. Z obracającym się słowem TENET. To nie były wskazówki zegara, jak niektórzy myśleli, tylko nawiązanie do przecinających się prostopadle słów TENET. Niezła wskazówka.
Zastanawia mnie tylko, gdzie w filmie pojawiło się słowo ROTAS. Ktoś, coś? Byłam dziś w kinie, ale nie pamiętam tego.

Sator - imie antagonisty. Czytane od tylu: Rotas. Wyryte bylo na kołowrocie znajdujacym sie na lotnisku.

Rotas to nazwa firmy przechowującej prywatne kolekcje dzieł sztuki na lotniskach.

Sam bym na to nie wpadł. To śmieszne, ale akcja filmu rozgrywa się w Operze. Nie ma to zbyt wiele związku z słowem Opera w łacinie, ale ciekawe. :)

Siewca przy swym wozie kieruje pracami

OPERA. Pierwsza akcja odbywa się w operze. SATOR. Andriej Sator, podpis pojawia się na dokumentach znalezionych przy wydobyciu plutonu. ROTAS. Nazwa firmy pojawia się jako napis nad wejściem do pierwszej maszyny czasu. TENET. To jest hasło, które pROTAgoniSta podaje wiele razy.

Oraz Thomas Arepo, jakiś sprzedawca obrazów, nie pamiętam dokładnie.

miło, że ktoś to też dostrzegł :)))

sator --- to protagonista (ileż razy ten wyraz padł w filmie)
arepo- - oglądałem tylko raz ale wydaje mi się, że na początku pada zdane aby coś nie był jak w Aleppo, może się mylę, może coś pokręciłem, nie upieram się... zostawiam wam
opera- może i to ta filharmonia z początku filmu, może to tylko: praca, działanie
rotas- wirnik, magiczna maszyna odwracająca czas

tenet - to środek magicznego kwadratu i palindrom sam w sobie ...a to ktoś wstrzymuje, zatrzymuje


... jak to u Nolana; zrozumcie se jak chcecie i cieszcie się tym co odkryliście :))

Arepo - to ten arysta który namalował ten obraz na początku filmu i którego szkic szukają potem ma lotnisku

Rotas - firma ochroniarska na lotnisku
Opera - wiadomo
Sator - to ten rusek
Tenet - wiadomo

mądrego miło poczytać... ale coś tam mi świta

przy okazji muzyka puszczana od tyłu tez jest ok

Musiał nieźle pogłówkować, żeby to ogarnąć, zwłaszcza na seansie z napisami. Szacun i 5 nobli :)

Rotas firma która zbudowała freeporty. Jest tam sporo ich znaków.Do Oslo wracają również ich kontenerem.

Problem w tym, że jeśli samemu się tego nie wyłapie i powiadomi Cię o tym ktoś inny, nie masz z tego żadnej satysfakcji. Jak na lekcji, kiedy nauczyciel mówi Ci o ukrytych znaczeniach, a Ciebie to za cholerę nie interesuje.
Tenet niestety nie ma nic wspólnego z filmowym rzemiosłem i pod względem scenariuszowym jest książkowym przykładem, jak nie prowadzić dialogów, jak nie zawiązywać akcji i jak nie ustanawiać stawki

Czy to własnie dzięki tej magicznej sztuczce wszystkie dialogi są tak toporne, nadęte i sztuczne, że aż uszy więdły. W nieodwróconym filmie byłyby ciekawe, wiarygodne i niosły adekwatny do sytuacji ładunek emocjonalny, nadający postaciom oraz scenom wiarygodności i fabularnej spójności. Teraz rozumiem, miał być dobry film, ale wszystko odwrócili i wyszedł pasztet.

I w sumie o to w tym chodzi. Wszystko jest odwrócone. Do roli kobiecej mieli wziąć ładna aktorkę, ale po odwróceniu okazała się brzydka. Nolan miał dostać honorarium 100 000 000 dolarów, ale studio po odwróceniu wypłaciło mu 0,00000001 dolara. Był nieźle rozczarowany :)

Oj ludzie, ludzie, To nie jest "nawiązanie", tylko tenże palindromiczny kwadrat zainspirował Nolana do napisania scenariusza filmu. I w sumie było o tym wiadomo jeszcze podczas produkcji.

Dziwię się, że żaden z recenzentów nie zna tego kwadratu.
Kto spotkał się z magicznym kwadratem SATORA lub miał lekcje z łaciny to już przy pojawieniu się tytułu wiedział o co chodzi.
W filmie występuje i jest jego fundamentem cała "ekipa" ze słynnego starożytnego kwadratu.
Nawet OPERA występuje i to na samym początku filmu.
Dzięki temu filmowi dociekliwi dowiedzą się o tej mistycznej kompozycji liter, słów.

Od razu zauważyłem słowa z kwadratu magicznego. Kilka palindromów, które wciąż się powtarzały. To mi zepsuło troch film, bo byłem przekonany, że gdzieś znajdą jakieś urządzenie w postaci kwadratu magicznego. Lub że będzie sprawa miała z tym jakiś związek. A tu lipa na resorach i tylko kilku żołnierzy chodzących tyłem i pistolety, które leczyły bo wysysały kule... :-)