Czy ktoś mi powie dlaczego od zawsze dla was fanów takich filmów przykładowe Marvele to gówno? Przecież Marvele i inne tego typu filmy to zupełnie inny gatunek - filmy proste, nie wymagające bólu mózgu po seansie które fajnie się ogląda żeby wypocząć... Dlaczego ludzie co lubią kino takie jak ten film tak jadą po takich produkcjach i fanach? Nie rozumiem tego... Dla mnie Marvel Universe 10 lat tworzenia historii w 20 filmach jest czyms zajebistym. A tutaj po 45 minutach ja osobiście zupełnie nie wiedziałem co się dzieje na ekranie :/ ale szanuje ludzi którzy lubią takie kino i nie rzucam się mówiąc że to dno i wgl miszmasz...