Produkcja na poziomie Trudnych spraw, ale z większym budżetem. Idiotyczne spotkania na ulicach i omawianie super tajnych rzeczy na malowniczych balkonikach. Do tego silne kobiety i głupi biali. Dobry, szlachetny murzyn. No i fatalny montaż. Oglądanie tego boli, ujęcia nie pasują do siebie, bohaterowie montowani podczas jednej rozmowy mają różny nastrój w zależności od ujęcia. W ciągu 5 sekund są smutni, albo weseli, w zależności od dubla. Amatorska masakra.