1. Tom zagrał wyśmienicie a jeżeli uważasz inaczej to się nie znasz ;) hehe
2. Nie zapominaj że ten film nie miał nic przekazywać jak większość filmów pana Spilberga. Jest to komedia romantyczna przy, której masz się odprężyć i pośmiać.
3. Scenariusz oryginalny, cały film zrobiony dobrze, z pomysłem i rozmachem.

Moja ocena to 7/10

www.kyrtaps.interkar.pl

Tom zagrał wyśmienicie, a jeśli uważam inaczej to się nie znam. No ciekawe, ciekawe, to mi przypomina dowcip z PRL o egzaminie w ZSRR 1.pytanie : kto jest twoim ulubionym bohaterem 2. dlaczego Włodzimierz Lenin ?To jest mniej więcej ten sam poziom dyskusji, więc dam sobie spokój. Napiszę tylko tyle, z próżnego (mam na myśli ten beznadziejny i w sumie głupkowaty scenariusz) to i Salomon nie naleje.
Jak się odprężasz przy takich filmach to wybacz, mnie ten film momentami żenował (scena z rosjaninem), może nadejdzie czas, że to zrozumiesz (założe się, że masz coś koło 20-tki).
Mylisz sie także pisząc, że ten film nie miał nic przekazywać. Otóż miał. Te tandentne przesłanie (USA kraj imigrantów, ktory teraz sam restrykcyjnie podchodzi do imigrantów, którzy okazują sie tacy fajni i symaptyczni jak pewien mieszkaniec Krakozji, a urzędnicy imigracyjni sa bezdusznikami, którzy nie mają serca..rany nawet jak to pisze, to czuje zażenowanie) jest podane w tak łopatologiczny sposób, że ręce opadają. Co jest w scenariuszu oryginalnego ?Nie wiem, oświeć mnie.
PS Doczekam się łaskawie odpowiedzi w temacie forum Izaak ?

zgadzam sie, gniot jakich malo, banal na poziomie filmow "okruchy zycia". nieprzyzwoita strata czasu. a jak ktos mi mowi "ze sie nie znasz".... no coz, bez komentarza...

"gniot jakich malo"

to się nazywa przekonujący argument

Taki sam, jak "jak uważasz inaczej to się nie znasz". Identyczny.

to był żart.... może źle się zrozumieliśmy.... nawiązywałem do twojej odpowiedzi dotyczącej konkretnych wypowiedzi..... nie pamiętam na czyim blogu to było....

"Doczekam się łaskawie odpowiedzi w temacie forum Izaak?"

CO ja mam odpowiedzieć czy on jest Żydem

Nadal uważam że Spilberg nie chciał nic przekazać, on chciał po raz kolejny zarobić i zyskać popularność w śród nastolatek.

Pisałem dokładnie o co mi chodzi w odpowiedzi (poszła mailem), Interesuje mnie tylko jedno. Dlaczego wysłałeś mi maila dotyczącego mojego pytania na forum Izaak z komentarzem "trwa ostra dyskusja" ?Po co to miało być ?Czy to miała być jakas aluzja pod moim adresem ?Czyt zwrócenie mi uwagi na niestosowowność pytania ?Nie wiem po co to zrobiłeś i chciałbym się dowiedzieć, czy to takie dziwne ? Jeżeli nie sam nie wiesz po co to zrobiłeś, albo ni chcesz się przyznać, to lepiej już nic nie pisz, zamiast "czy ja mam wiedzieć czy Izaak jest żydem". Sugerujesz tym samym, że celem mojego pytania było to, czy ten użtkownik jest Żydem. Natomiast wiesz doskonale, jeśli czytałeś naprawde moją wypowiedź, że chodziło mi tylko to, czy jako Zyd spotkał się on z jakimiś przejawami antysemityzmu w Polsce ?O to i tylko o to. Natomiast kwestia czy on jest Żydem, czy nie, jest w zasadzie wtórna dla mojego pytania (wiadomo, że jesli nie jest żydem nie będzie mi mógł odpowiedzieć na to pytanie).

Ja nie wysyłałem żadnego maila!? Nie wiem o co chodź. Myślę że jesteś nowy i obserwowałeś blog Izaaka a filmweb powiadomił cię o moim wpisie.... Oni wysyłają maile "trwa ostra dyskusja".... może oto chodzi... bo już nie wiem...... nie mogę się jakoś z tobą dogadać....
ale i tak Pozdrawiam.

No i o to mi chodziło. Teraz wszystko jasne. Nieporozumienie wyniło stąd, że faktycznie nie za bardzo interesuje mnie sposób działania tego forum (może to i błąd, ale nie mam specjalnie czasu na to), a pewnie moderatorzy wysyłają standardowe zawiadomienia o standardowej treści, tylko, że ja cholera nie przypominam sobie, żebym zgłaszał chęć informowania mnie o blogu Izaak. Ale to nieważne, ważne, że sprawa się wyjaśniła i tyle. Również pozdrawiam.
(Choć dalej nie rozumiem komentarza z twojej strony do tej dyskusji na forum Izaaka).

Jeśli był to żart, to cofam tę wypowiedź (ale tylko tę :):):):) ).

bo mi sie nie chce nikogo przekonywac! przy dosc przywzoitej ilosci filmow ambitnych i arcydziel m.in. tarkowskiego, bergmana, czy antonioniego, kompletnie nie czuje potrzeby przedstawiania jakichkolwiek argumentow do tej kiepscizny bo na tle tych WIELKICH, ten film wypada bezczelnie slabiutko.

poza tym smiesza mnie ... nie smiesza, przerazaja wypowiedzi typu: "najlepszy film w historii", czy "trzeba cos w sobie miec zeby go zrozumiec". rece opadaja i niestety jest to swiadectwem tragicznie niskiej swiadomosci o kinie, tym bardziej kinie artystycznym. ale rozumiem... zmasowany atak zmekdonaldyzowanej machiny kina tzw "rozrywkowego" w tv i kinach jest tak okrutny, ze czasem ludzie nie maja alternatywy.

taa dla ciebie wybitne kino to sama zmuła...

hmm... "kiepstota nie ztej ziemie..." widac swiat jest pelen profesionalnych krytykow... wiec milo mi Ciebie poznac, znawco filmowy...

Poczytaj troche prasy Angielskiej to zobaczysz jak ludzie wypowiadali sie o tym filmie... i o aktorstwie Toma Hanksa... Panie wielki znowco i krytyku filmowy... :D

Mowisz, ze film mial przeslanie? nie mial... to miala byc ZWYKLA opowiesc o milosci... PROSTA i PIEKNA... USA i emigranci w tym filmie byli jedynie tylko tlem dla "love story"... widac jestes zagorzalym 30-stolatkiem ktory juz nie wie czym jest milosc... i nie czujesz o co chodzilo w tym filmie...
(bo widzisz Tom Hanks gral w tym filmie biednego czlowieka... i rozsypal swe marzenia u stop pieknej stiuardesy... - pewnie i tak nie rozumiesz o co mi chodzi. historia ojca Hanksa miala byc wzruszajaca... i miala pokazywac jakim Tom jest biendym czlowiekiem i jak umie sie posciwcic dla kogos kogo kocha!)
film mial byc prosty, piekny... taki jak powinnien byc "love story" i taki wlasnie jest...

slyszales moze o takim filmie jak "titanic" ?? Panie wielki znawco, krytyku filmowy ?

p.s. nie jedz po filmie jak sie nie znasz...
wystarczyloby gdybys napisal, ze Ci sie nie podoba... proste!
a jesli juz poznasz sie troche na kinie, to zapraszam do rozpisywania sie...

Spokojnie, bez nerw. Strasznie się uniosłeś, a naprawdę ten tani gniot, który najwyraźniej ci się podobał, nie jest tego wart.

Trochę niepoważne są teksty w stylu "Poczytaj troche prasy Angielskiej to zobaczysz jak ludzie wypowiadali sie o tym filmie... i o aktorstwie Toma Hanksa". Rozumiem, że Ty wyrabiasz sobie zdanie o filmach na podstawie tego, co jest napisane w "prasie Angielskiej". Ja owszem, czytam recenzje krytyków, ale zawsze staram się samodzielnie oceniać to co mi się podoba, a co mi sie nie podoba. I ten film mi się nie podobał. Uzasadniłem to i tyle.

Na żadnego znawcę się nie kreowałem, po prostu wypowiedziałem swoje zdanie. Znawcą raczej jesteś ty, w końcu czytasz co jest napisane w "prasie Angielskiej".

A przesłanie tam było aż nadto czytelne, tyle tylko, że jego zrozumienie wymaga elementarnej wiedzy z historii Ameryki. Fakt, że był tam jeszcze wątek miłosny (również wyjątkowo żałosny, wczoraj w TVN puścili Ostatniego samuraja i chociaż sam film nie był doskonały - choć mnie się podobał - wątek miłosny był o wiele bardziej subtelny) nic tutaj nie zmienia.

A pisał będe co mi się spodoba (i moderatorowi), nawet, jeśli będę miał zdanie inne niż Twoje (najwyżej udzielisz mi korespondencyjnie kilka lekcji z filmografii). Proste.

Zgadzam się. Stereotypy i nuda. Pomimo całej mojej sympatii do Hanksa.

Bardzo się zawiodłam. Jak na Hanksa to...:/

Mnie osobiscie ten film sie podobal jak wszystkie z Hanksem ktore ogladalem :)

naprawde ciekawie w nietypowej sytuacji pokazuje przyjazn, milosc, oddanie sie sprawie, olbrzymie poswiecenie i w koncu to historia autentyczna!!! nie wiem jak mozna krytykowac taki film arcydzielo to na pewno nie jest ale poprostu dobry film co najmniej dobry to zalezy od widza oczywiscie

nie widze nic zlego w scenie z rosjaninem ani w zadnej innej

mnie osobiscie sie bardzo milo ogladalo

A czy nikt nie zauważył innych wartości w tym filmie? Np. chęć dotrzymania obietnicy, niechęć do łamania prawa (w końcu mógł uciec). Ponad to sposób radzenia sobie w trudnej sytuacji, nieznając języka. Poza tym jak można krytykować inną osobę za to, że jej się film nie podobał? Przecież gust jest chyba sprawą indywidualną - dla jednych Tom Hanks może być super gwiazdą a dla innynch cienkim aktorzyną. Moim skromnym zdaniem wątek miłosny miał najmniejsze znaczenie w tym filmie - ważniejsze było poświęcenie jednych ludzi dla innynch. Film oceniam bardzo dobrze.