Jedynka była arcydziełem, dwójka też super choć już efekty troszkę wyszły na pierwszy plan. Ale tutaj... tutaj nie czuje się tego zagrożenia , tego oczekiwania na nieuniknione co w poporzednich częściach. Ja zupełnie nie traktuję tego filmu jako część serii (podobnie jak ostatniej części). Po prostu nie da się już zrobić czegoś takiego jak wcześniej. Jeszcze niech strzelą coś w 3d i całkiem zepsują serię.
Na plus muszę przyznać że film był widowiskowy - ale niestety było to coś na poziomie Transformersów, niz Władcy Pierścieci. Takie efektowne dla samej efektowności.
A szkoda pisać. Oglądać warto ale to zupełnie inna półka niż poprzednie części