To było coś zupełnie nowego i film ten jest niewątpliwie klasykiem. Terminator to najpopularniejszy robot świata, i o czymś to świadczy.
Naturalnie motyw powrotu do przeszłości MUSI przegrać w zderzeniu z logicznym myśleniem. Oczywiście coś takiego jest niemożliwie, ale trzeba też od razu przyjąć do siebie fakt, iż mamy do czynienia z fikcją. Nie może być tak, że ktoś cofa do przeszłości osobę, która zostaje jego ojcem. Kto bowiem był tatą Connora tuż przed wysłaniem Kyle`go? Na pewno ktoś inny. Zmiana ojca ;-) to zmiana całej osobowości.
Skonfrontujcie to z "Efektem Motyla", gdzie bohater zmienia detale swojego życia, a generuje to nieodwracalne konsekwencje w jego dalszym życiu.
Dobra, dość przynudzania. Wiadomo, że podróże w czasie są niemożliwe i żaden film o tym traktujący nie będzie logiczny. "Terminatora" lubię za szybką akcję, narastające napięcie, niezłe efekty i ciekawą fabułę!