PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=995}

Terminator

The Terminator
1984
7,4 256 tys. ocen
7,4 10 1 256181
8,0 48 krytyków
Terminator
powrót do forum filmu Terminator

Kto spłodził tego Johna Connora, który wysłał Kyle'a Reese'a w przeszłość? No bo przecież nie Kyle
Reese. Gdyby Kyle był jego ojcem, to zginąłby wiele lat przed tym zanim został wysłany w
przeszłość.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Kyle Reese. To jest paradoks podróży w czasie. Zapętlenie się czasu. Okres przed pierwszą wyprawą w przeszłość, do którego nawiązujesz, ma miejsce w filmie. Problem w tym, że przyszłość już tam istnieje, a w rzeczywistości nie jest to możliwe. Nie można przyspieszyć czasu, za to spowolnić : tak.

Zatem żyje sobie po prostu Sarah, nagle zjawia się Kyle, zapyla ją i umiera, dopiero od tego momentu powstaje zapętlenie. Gdyby Kyle nie przybył, nie byłoby John'a. Nie byłoby go również, gdyby tym razem, sam, po iluś tam latach, nie wysłał go (Kyle'a - swego ojca) w przeszłość. Innymi słowy, od tego momentu, nieskończona ilość John'ów w nieskończonej liczbie rzeczywistości, będzie musiała wysyłać nieskończoną liczbę Kyle'ów w przeszłość, by samemu żyć i pętla czasu istniała dalej.

Logiczne.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

WRÓĆ, już wiem.

Wróć, już wiem. Żyje sobie Sarah, żyje, żyje, żyje, wybucha wojna z maszynami, ona ginie w atomowej eksplozji (na przykład). SkyNet rozwijając w szybkim tempie swe technologie, wytwarza maszynę czasu. Rebelia przypuszcza atak na tę bazę sztucznej inteligencji i odnosi zwycięstwo. Postanawiają przetestować nieznane urządzenie, na ochotnika zgłasza się Kyle Reese, który widział normalny świat tylko na obrazkach, może chcą kogoś wysłać, by ten zniszczył SkyNet w zarodku. Kyle się cofa w czasie. Próbuje rozwalić Cyberdyne, PRZYPADKIEM poznaje Sarah, a że na wojnie z maszynami za duże nie ciupciał, to sobie ją przeleciał. Sarah zachodzi w ciążę. Kyle ginie na przykład pod kołami samochodu, albo w inny sposób za wyjątkiem śmierci spowodowanej przez T-800. To ważne. Sarah rodzi pół-sierotę i nazywa ją John. Sama tam potem umiera na białaczkę czy cuś, a John, będąc rozrabiaką, wyrasta na niezłego twardziela. Aha, Kyle'owi oczywiście nie udało się zniszczyć SkyNet'u w zarodku. To tak nawiasem. Wybucha więc wojna z maszynami (po raz drugi). Zrządzenie losu sprawia, że John staje się przywódcą oporu i bierze udział w ataku na placów SkyNet'u, gdzie były prowadzone eksperymenty związane z podrózami w czasie. Towarzyszy mu młodszy sierżant Kyle Reese, który zgłasza się na ochotnika. Aha, placówki broniły tym razem cyborgi T-600, nowy model, T-800 zostaje wyłany w przeszłość, ponieważ tajna komórka SkyNetu odkryła korzenie superprzywódcy - John'a i chce mu odstrzelić mamusię, by w alternatywnej rzeczywistości nie mieć tego gościa przeciwko sobie. Wracając do Kyle'a, wcześniej dobrze poznał się z John'em i ten mu pokazał fotkę swej gorącej mamusi itd., przez co Reese nieźle się napalił i np. wymyślił sobie, że się cofnie w czasie i z nią pobaraszkuje. NA PRZYKŁAD. Może to też być kolejny przypadek. W każdym razie Kyle znów idzie na ochotnika, cofa się w czasie i płodzi kolejny raz John'a. Tym razem jednak nie jest to przypadkowa znajomość, a jego celem nie jest Cyberdyne, a powstrzymanie T-800 " elektronicznego mordulca ". Koniec.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

Wychodzi za tem na to, że w tej pierwszej rzeczywistości SkyNet wygrywa, bo nie ma Connora, on nie istnieje.

hitman4334

Ale bajdurzysz.

ocenił(a) film na 10
marcin261287

Tylko w pierwszej wypowiedzi, totalne bzdury. W drugiej jednak zawarłem logiczne wytłumaczenie. Tak więc, odpowiadając na zapytanie autora wątku, odpowiadam : pierwszego Connora nikt nie spłodził, a on sam się nie narodził. Pozdrawiam.

hitman4334

Zabawne jak zawał serca -.-

ocenił(a) film na 10
Radiw84

To jest jedyne logiczne wytłumaczenie, a że ktoś ma problemy z jego zrozumieniem - to już nie moja wina.

hitman4334

Wytłumaczenie być może i jest logiczne,ale po prostu brzmi zabawnie.Przypomina mi to trochę próby rozwiązania dylematu : Co było pierwsze - jajko czy kura ?

P.S Wybacz myślałem,że sobie jaja robisz,ale Ty na serio :D

ocenił(a) film na 10
Radiw84

Bo jestem dumny ze swej ostatecznej hipotezy, która tłumaczy wszystko! Zatem za wszystkim stoi albo istota wyższa albo przypadek.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

moim zdaniem najprostsze rozwiązanie jest następujące:
Wybucha wojna z maszynami i to Sarah jest przywódca, oczywiście wojnę zaczynają wygrywać ludzie. Maszyny chcąc unicestwić przywódcę ludzi wysyłają Terminatora, a ludzie Kyle'a (ochotnik). Sarah zostaje wyruchana przez Kyle"a i ma miejsce opóźnienie/przyspieszenie wybuchu wojny co ma też miejsce w 3 części(JOhn o tym wspomina, że wojna się nie zaczeła.....jeszcze). Gdy wybucha 2 wojna to już John jest przywódcą i wie kto jest jego ojcem i jak przyszedł na świat, więc kumpluje się z Kylem i podsuwa mu zdjęcie matki. Oczywiście wysyła go w przeszłość bo teraz maszyny chcą zabić Sarah z powodu Johna - czyli to wszystko co ma miejsce w 1 części.

Łatwo dojść do wniosku dlaczego w 3 części maszyny wysyłaja terminatora żeby zabił Johna lub tą babke (co ją John wyrucha)
Bo znowu jest opóźnienie wojny i to nie John jest przywódcą powstania ale jego syn/córka.
Sry, ale nie widziałem tego najnowszego terminatora i nie wiem o co kaman w tej części, kto tam jest przywódca itd. Arni tam nie gra i jakoś nie ciągnie mnie do tego filmu...

ocenił(a) film na 8
1992kamil

Ale kit tutaj wstawiają, aż mi się klawiatura rozstroiła. Przecież odpowiedź jest prosta: Kyle Reese.

Kwit w tym, że w tego rodzaju rozważaniach zmiany w powtórkach (odmienne powielanie zdarzeń) wcale nie wykluczają możliwości zajścia
danego zdarzenia: to trochę tak jak z figurami, których nie sposób skonstruować, ale można bez trudu rysować.

Linia tego rozwiązania jest dość przejrzysta: mamy Future1, Past1 i Future2. Kyle skacze z F1 do P1, tam ginie, i dlatego nie ma go w F2 -
i to tyle, jeśli chodzi o ten "paradoks".

ocenił(a) film na 10
Kadente

Dorosły Kyle cofa się w czasie i ginie w P1, ale rodzi się w F2 (podobnie jak w F1) i żyje tam jako nastolatek. Bez Kyle'a nie byłoby Johna i nic nie miałoby sensu.

ocenił(a) film na 8
PaulKellerman

Otóż to. Miło, że ktoś poza mną kuma czaskoki :)

ocenił(a) film na 10
Kadente

Dzięki.