Oglądałem wczoraj na tvp - już od dawna chciałem w końcu zobaczyć coś, co uważane jest za klasyka. Zachęciła mnie też ocena Teletygodnia - trzy gwiazdki, które przydzielają tylko bardzo dobrym filmom.
Niestety, ale rozczarowałem się - większość filmu to uciekanie przed gościem, który chce zabić główną bohaterkę - mało orginalne, a przy tym nudne. Jedyne co ratuje ten film przed uznaniem go za totalną klapę, to chyba zakończenie - bardzo ciekawy pomysł na posiadanie ojca z przyszłości i to całe przesłanie jakie pozostawia matka swojemu synowi, którego przyszłość zna. Plus samo zakończenie o zbliżającej się burzy - nadchodzącej wojnie nuklearnej.
Ogólnie - 4/10
PS
Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na możliwość obejrzenia kolejnych części - wydaje mi się, że chyba będą nieco lepsze ;)
Skoro już dawno chciałeś zobaczyć to czemu dopiero wczoraj to zrobiłeś? Takie filmy pierwszy raz warto oglądać w kinie. Ja to zrobiłem w 1989. Miałem 12 lat i film mnie po prostu wgniótł w ziemię. Sory nie wiem ile masz lat ale jeśli jesteś wychowany na efektach komputerowych to rzeczywiście mogłeś być zawiedziony widząc efekty na modelach ale uwierz mi, w latach 80-tych to robiło wrażenie. "T" mało oryginalny? To raczej późniejsze filmy były często jego naśladownictwem. Kolejne części to inny temat ale dla mnie osobiście i chyba dla wielu starszych użytkowników tego forum sprawa kończy się na T2, szczególnie jeśli się obejrzy scenę usuniętą z końca. Pozdrawiam
Gdy oglądałeś film w kinie w 1989 r., ja dopiero miałem się urodzić ;) I naprawdę nie chodzi o efekty komputerowe - starsze o kilka lat od Terminatora Gwiezdne Wojny miały efekty podobne, ale mnie do siebie przekonały. Może chodzi po prostu o to, że myślałem, że fabuła będzie głębsza (stąd spodobało mi się zakończenie, bo było ciekawe - choć ja domyśliałem się, że tym ojcem będzie ten przybysz już gdzieś w połowie filmu) - nie zafascynowało mnie ściganie przez większość filmu kobiety i zabijanie wszystkich dookoła. Liczyłem na coś więcej, a dostałem to czego chyba powinien się spodziewać po filmie ze Schwarzeneggerem (a szczerze liczyłem, że to tylko stereotyp).
Liczę, że Terminator 2 będzie niebawem w telewizji i mnie pozytywnie zaskoczy :)