Po moim soczystym narzekaniu na Terminator: Genisys usłyszałem od pewnej osoby, że nostalgia zaciemnia mi spojrzenie. Że dawno oglądałem pierwszego Terminatora i pamięć zniekształcił czas. No to sobie obejrzałem. I co? Nostalgia? Litości... Kiedyś pewnie dałbym osiem, dzisiaj daję dychę.
Ten film jest...
Brak słów,zeby opisać jak genialny jest to film. Zwlaszcza,kiedy obejrzało sie go w końcu na zremasterowanej plycie Blu-Ray. Nie tylko nic sie nie zestarzal,ale w dodatku stanowi nadal niedoscigly wzor,jak nalezy krecic filmy. Jak mozna w genialny sposob wykorzystac ograniczony budzet. Film stanowiacy gotowy podrecznik...
więcejNajlepsza postać w tym filmie. Wszyscy zagrali rewelacyjnie: Linda Hamilton jako Sarah (chociaż prawdziwy popis dała w drugiej części), Arnie jako Terminator, ale Michael Biehn jako Kyle Rees to perfekcja.
Owszem, Dzień sądu to nadal jest legenda wśród legend kina SF i chyba najlepszy sequel w historii kinematografii, ale czasem mam wrażenie, że ludzie za bardzo ją przeceniają. Powiem więcej, gdyby dwójkę wydano w dzisiejszych czasach, to niektórzy widzowie byliby mocno zawiedzeni i nawet powiedzieliby, że seria została...
więcejJak byłam mała (5-6 lat), to obejrzałam ten film z bratem na VHSie, a on mi potem wmawiał, że każdy ubrany jak Arnold facet może być terminatorem. A wtedy panowała moda na takie skóry, więc sporo osób tak chodziło. Przez pewien czas na każdego metalowca patrzyłam podejrzliwie. :D
o wiele bardziej wole ''starego'' dobrego Terminatora ze Schwarzeneggerem niż jakieś dzisiejsze avengersy i transformersy które nie dorastają mu ani troche do pięt
To już w sumie legendarny film, to co mi się w nim nadal podoba to klimat, a ukazana wizja przyszłości jest tutaj wręcz przerażająca, Cameron miał świetny pomysł na film, sama postać Terminatora w wykonaniu Arniego jest powalająca, tak się w końcu powinna zachowywać maszyna do zabijania, całość robi wrażenie...
To proroctwo.
W połowie lat 80. "Terminator" pozamiatał i wraz z "Gwiezdnymi wojnami" i "Ósmym obcym pasażerem Nostromo" otworzył nowy rozdział w historii kina fantastycznego. Wtedy była to tylko rozrywka.
Teraz ponura rzeczywistość niebezpiecznie zbliża się ku wizji Camerona sprzed 40 lat.
Czasami przechodzą człowieka ciarki po plecach, kiedy widzi na ekranie Arnolda Schwarzeneggera polującego na swoje ofiary z miną wyrażającą dokałdnie nic. Chociaż naprawdę strasznie zrobiło się wtedy, kiedy ludzka powłoka Terminatora się spaliła, a jedyne co zostało, to tak okropnie animowany robot, że w całej tej...