Wiadomo, że nie wpasowuje się w formułę, bo jako jedyne czasopismo przetrwało, ale pod koniec lat 90 również do tych kultowych się zaliczało, więc szkoda, że nie było o nim nawet napomknięcia.
Dokładnie, takie same odczucia miałem. Dokument rewelacyjny, ale zabrakło spojrzenia na jedyne czasopismo, które przetrwało, a przecież też rodziło się w podobnych warunkach.
Bo chodziło o pokazanie tamtego pokolenia czasopism, tego które było prekursorami i z czasem poupadało.
Nie jedyne, bo przetrwał też PSX Extreme :) A jest tylko trochę młodszy od CD-Action, bo powstał jakiś rok później, a niedawno obchodził 20-lecie istnienia na rynku.
A to ciekawe, nie wiedziałem o tym. Ale w tamtych czasach konsole to była niszowa sprawa jednak, więc do kultowych bym nie zaliczał.
Na pewno bardziej kultowe niż CD-action, który był raczej pośmiewiskiem. Szczególnie ten łysy wariat, który trzepał sobie przy chińskich bajkach, był niezłym gościem do kpin. Później o tych dewiacjach nawet pismo wydawał :)
Szczerze mówiąc we wszystkich tych gazetach byli różnej maści dziwacy i fanboje, jakoś mi się nie wydaje, żeby CD-Action się jakoś negatywnie wyróżniał pod tym względem. Na pewno tej gazety pośmiewiskiem był nie nazwał, u mnie jedne gazety się lubiło bardziej, inne mniej ale tematu wyśmiewania w ogóle nie było.