Przyzwoicie skrojony western, choć na pewno daleko mu do klasyków gatunku. Duży plus dla Pullmana za aktorski majstersztyk.
Potwierdzam. Ktoś tam na forum napisał że Pullman to taka łajza w kapeluszu, niby dowcipne, ale nie do końca, bo taka miała być postać, i nie dotyczy to gry aktora, która była w porządku...