Podasz jakieś konkrety - czemu taka, a nie inna ocena? Ja pewnie poczekam na napisy. ;)

ja obejrzałam, sama nie wiedziałam na co się porywam, ale znajomy polecał, wiec obejrzałam

według mnie przestylizowany. Te sztuczne dialogi, gra, surowe zdjęcia, wszystko trzymało się konwencji, ale do mnie to nie trafiło

momentami miałam wrażenie , ze oglądam amotorski film , przynajmniej te sceny we wnętrzach tak wyglądały
gra aktorska, wybitna nie była, nic dziwnego, ze Lindsay się ponieka na ich tle wybijała, ale przyjmuje to, że właśnie taka była konwecja filmu, chociaż do sposobu gry tego aktora co grał Christiana musiałam przyzwyczaic , z czasem to mi wszystko się zgrało
W opisie jest o szaleństwie i przemocy, tego praktycznie tam nie było, w filmie za wiele tak właściwie się nie dzieje :/