Motyw kobiet chcących zawładnąć światem jest całkiem słodki. Mamy tu kilka ładnych dziewczyn (Shirley Eaton, Maria Rohm), dobrze spisującego się głównego bohatera-żartownisia (George Nader, który przypominał mi tu, lecz nie dorównywał, Roberta Cummingsa z filmu "Pięć złotych smoków") i Klausa Kinskiego, spisującego się na medal jak zawsze, choć ostrzegam w bardzo małej roli (dwie krótkie sceny). Ogólnie rzecz biorąc film przypominał mi pod kątem atmosfery panującej w filmie, lokacji i podobnych postaci (nawet łącznik w postaci Kinskiego i Rohm), wspomniane "Pięć złotych smoków". Myślę, że film jest przeznaczony głównie dla fanów atmosfery europejskich B-klasów szpiegowskich.
Zapraszam do dyskusji każdego, kto ma coś do powiedzenia :)