Zgadzam się. Temat ciekawy a film beznadziejny!

Mnie film totalnie znudził. Może i dobrze zrobiony, ale miałam wrażenie jakbym oglądała ciągle tę samą scenę, a bohaterowie ciągle mówili to samo.

+1

A czy fabuła filmu nie może być prosta? Przecież to dobry film jest, dobrze zrealizowany i zagrany. Co mnie obchodzi czy fabuła jest prosta czy skomplikowana?

Prosta fabuła często sprawia, że film jest mało interesujący. Ponad to narzuca widzowi, iż film nie jest wart obejrzenia. Ja wychodzę z założenia: im bardziej skomplikowana fabuła filmu, tym więcej zainteresowania trzeba mu poświęcić !!!

W takim razie niewiele filmów musisz oglądać...

Wręcz przeciwnie, jestem zapalonym kinomanem :) Tylko taka jest moja opina na Twoją wypowiedź, yossarian84 .

Inaczej - niewiele filmów musi ci się podobać. Nie oszukujmy się, większość filmowych fabuł jest prosta jak budowa cepa.

Źle zrozumiałeś moją wypowiedź. Mówiąc o prostych filmach mówię o takich gatunkach jak np. komedie romantyczne.

No niech ci będzie. Jako dość skomplikowaną komedię romantyczną polecam ci "W pogoni za Amy" :)

a w czym przejawia się to, iż ów film jest dobry? dobrze zagrany? może i tak... dobrze zrealizowany? w życiu! toż to teatr telewizji w kinowym wydaniu! niedorzecznie statyczny i nudny, kolekcja gadających głów, bzdurzących coś o komputerach i portalach społecznościowych. ten film nie tylko nie ma ciekawej fabuły, nie ma też dosłownie nic ciekawego i odkrywczego do powiedzenia na temat ludzi i świata ich otaczającego. główny bohater od początku jest nadętym, aspołecznym bucem, który po trupach dąży do celu i , który wreszcie dostaje to na co zasługuje: miliony dolarów i całkowitą samotność... bardzo odkrywcze to i głębokie. czego to ja z owego ,,dzieła" miałem się nauczyć?

Niczego. Ja filmy traktuję jako rozrywkę, a nie coś, z czego mam się uczyć życia.

Moim zdaniem film wiele zyska, gdy minie trochę czasu, i stanie się wręcz idealnym znakiem naszych czasów. Bo fabuła faktycznie beznadziejnie banalna, sam film nawet na dobrą sprawę często nieźle przynudza, ale nadal pozostaje mu wiele cech, które wcale go nie pogrązają. Ciężko było zrobić film o facebooku i jego twórcy, tak by nie wyszła z tego reklama serwisu - a Fincherowi to wyszło.

To radzę ci nie czytać "Z zimną krwią" Trumana Capote'a bo dojdziesz do wniosku, że to tak prosta pozycja, że aż prostacka. Tylko nie wiedzieć czemu uznana za jedną z najlepszych amerykańskich książek w historii.

Proszę mi nie mówić, że jeżeli coś jest proste to mnie odstręcza. Nie życzę sobie takich wniosków z moich wypowiedzi.

Z tej dogłębnej recenzji trudno wywnioskować cokolwiek innego.

Głupi argument. Tak jakby krytycy i jury przyznające nagrody pozjadało wszystkie rozumy i ich opinia była by nie do podważenia. W myśl tej zasady taki ,,Titanic" to film wybitny bo patrz ile Oscarów zdobyło owo romansidło.

" Praktycznie całym morałem filmu jest to, że w życiu najważniejsza jest kasa." A to tak nie jest?? nie wiedziałem
-spoiler- a co z ostatnią sceną gdzie główny bohater zorientował się że ma w życiu wszystko(materialnie) ale mimo wszystko próbuje nawiązać kontakt z dziewczyną która jest na niego śmiertelnie obrażona?
gdyby wszystko można było kupić wróciła by do niego no nie

banał na poziome dobranocki...

Ktoś chyba nie rozumie kontekstu wypowiedzi.

Wróć zatem do filmów, które mówią, że w życiu najważniejsza jest miłość. To film biograficzny, oparty na faktach, które są i tak koloryzowane na potrzeby rozrywki. Nie wiem czego oczekujesz po tym gatunku. Na marginesie, film nie mówi o tym, że najważniejsze są pieniądze. Ty sobie to tak zinterpretowałeś, kierując się jakimś tam swoim kryterium.

Imputujesz mi, że jestem materialistą? Nie oceniłem tego filmu według moich kryteriów. Do oceny podszedłem w sposób obiektywny. A po pierwsze ja nie widziałem jakiegokolwiek wątku związanego z miłością. Radze popracować nad osądem wypowiedzi użytkowników. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :)

Ale kto mówi o wątku miłosnym O.O Postać Zuckerberg'a nie jest czarna ani biała. Nie rozumiem zatem dlaczego sprowadzasz puentę filmu do tak prostego stwierdzenia. Ja zalecam popracowanie nad czytaniem ze zrozumieniem i również życzę Wszystkiego Najlepszego.

Po prostu, źle odczytałem Twoją wypowiedź związaną z miłością i tylko to źle zinterpretowałem. Moja opinia o filmie pozostaje niezmienna. Dziękuję za życzenia.

Jasne, każdy ma swoje zdanie, a ja nie czuję potrzeby prowadzić jakiejkolwiek krucjaty, tym bardziej z powodu tego filmu :) Ja obejrzałem ten film ostatnio po raz drugi ze znajomym i powiem szczerze, że za drugim razem dużo lepiej oceniłem całą przedstawioną sytuację i podniosłem moją ocenę o 1pkt. Jak wspomniałem, główny bohater nie jest według mnie ani czarny, ani biały. Lubię takie przedstawienie postaci, jest bardziej realne i ciekawe. Pozdrawiam i tym samym raczej kończę swój wkład w dyskusję :)

bo to jest film na podstawie faktów - opowiedziana prawdziwa historia. Co mogło być tam skomplikowanego lub głębokiego? Przed oglądaniem filmu dowiedz się o czym on jest to nie będziesz pisać takich bzdur

Są filmy oparte na faktach, które mają głębie życiową. Chyba za mało takich filmów oglądałeś. Najpierw ogarnij kilka filmów bazujących na prawdziwych wydarzeniach, a potem pogadamy :P

Film bez wartości? Z całym szacunkiem... Gówno prawda.
Postawy zaprezentowane w filmie są zdecydowanie warte naśladowania. Odwołam się tu do Twojego ostatniego zdania (wyjątkowo zgodnego z prawdą) film pokazuje jak ważne są w życiu pieniądze. Takich filmów nam w Polsce brakuje. Polska dalej siedzi w tym swoim obskurantycznym, podludzkim (średniowiecznym, postkomunistycznym i post-anty-faszystowskim) przekonaniu, że im jest się gorszym, biedniejszym i głupszym tym lepiej. A potem dziw, że w Polsce nie ma ludzi przedsiębiorczych.