PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528258}
7,0 251 tys. ocen
7,0 10 1 250810
7,6 70 krytyków
The Social Network
powrót do forum filmu The Social Network

Nieporozumienie.

użytkownik usunięty

Jeśli film o internetowym portalu społecznościowym jest produkcją godną chociażby nominacji do Oscara znaczy to tyle, że kinematografia w pewnych środowiskach wytwórczych spadła na psy. Pomijam fakt, że na potrzeby produkcji stworzono "historię" nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
ryniuu

a ja nie mogę znaleźć nic sensownego w tak wysoko, ocenianym przez Ciebie filmie.

użytkownik usunięty
ryniuu

Ja nie widzę sensu tłumaczyć kolesiowi co rozdaje 10-tki na lewo i prawo byle jakim filmom dlaczego mimo powyższego twojego wywodu wciąż utrzymuję swoje zdanie.

Tak, Facebook jest jednym z elementów tego filmu? No i? Film powinno się chyba oceniać w oderwaniu od jakiegoś zacietrzewienia w stosunku do jego tematyki. Z niemal każdego materiału da się zrobić coś niesamowitego i sensownego. I dokładnie tak jest w przypadku TSN. Wszyscy pamiętamy jaki był konsensus, gdy ogłoszono ten pomysł, a jaka jest powszechna opinia obecnie.

Widziałeś to w ogóle?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Galadh

> Film powinno się chyba oceniać w oderwaniu od jakiegoś zacietrzewienia w stosunku do jego tematyki.

Dobrze. Więc nakręć oskarowy film o kupie psa.

"Z niemal każdego materiału da się zrobić coś niesamowitego i sensownego."

To również cytat z mojej wypowiedzi. Niemal, bo są oczywiście ekstremistyczne tematy, które się w to nie wpisują. Takie jak podany przez Ciebie przykład.

W film opowiadający historię założycieli portalu społecznościowego można wpisać bardzo ciekawą treść i okazji tej nie zmarnowano. Relacje międzyludzkie, błyskotliwą i kąśliwą satyrę na współczesność, opowieść o wielu uniwersalnych wartościach i antywartościach. Mógłbym wymienić wiele elementów tego filmu.

To, że Ty uważasz to za szaloną ideę na film rozumiem i szanuję, ale jak widać można.

ocenił(a) film na 8

To przecież nie jest film o facebook'u. Facebook to tylko tło. To jest film o człowieku z problemami społecznymi.

ocenił(a) film na 5
darekitd

Tak jasne.... Nie rozumiem po co doszukujesz się jakiegoś drugiego dna w tym filmie.To jest film o FB i niczym więcej. Wspaniały pomysł na zrobienie kasy na milionach uzależnionych fanów portalu.

ocenił(a) film na 10
e_ta

<już miała coś napisać, ale wybrała facepalm>

Na Twoim miejscu nie popisywałabym się Twoją niewielką wnikliwością.

ocenił(a) film na 5
bubble_factory

masz święte prawo do facepalma, to nie mnie będzie boleć głowa. miłego dnia ^^

ocenił(a) film na 10

Jeśli film o kupie psa będzie tak wciągający i ciekawy jak The Social Network to z chęcią go obejrzę i dam 10/10.

"Pomijam fakt, że na potrzeby produkcji stworzono "historię" nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością."
Niesamowite, w filmie wymyślono HISTORIĘ!!! Coś niebywałego!!!
Oczywiście, mistrzu, twój gust jest najbardziej normalny i właściwy, każdy inny film, który ci się nie podoba i dostanie nagrodę to upadek kinematografii.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Znalazł się wielki dorosły, który jedyne co potrafi napisać to "nie sap". Chyba z wiekiem głupiejesz...

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Powtarzasz się... teraz ładnie przeczytaj jeszcze raz wszystkie posty i zastanów się kto tu jest dzieciaczkiem. Bo już naprawdę nisko trzeba upaść, by wytykać komuś wiek (zupełnie mijając się z prawdą), gdy nie ma się nic do napisania :D

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8

Te, wuben, "SAP" to był taki akustyczny mini-album Alice in Chains, ale wątpię żeby twoje komentarze miały z nim cokolwiek wspólnego ;] Wiesz co, możesz nie lubić tego filmu, każdy ma prawo do swojej opinii. Ale tu już nie chodzi o sam film. Po prostu gdy wchodzę w temat i widzę tego typu komentarze, nie mające nic wspólnego ani z dyskusją, ani z argumentami, przypominające podwórkowe odzywki jakiegoś gówniarza, ogarnia mnie zażenowanie. Zrób przysługę ludzkości, wyrzuć klawiaturę przez okno i idź się pobawić w piaskownicy, gdzie, gdy któryś z twoich mentalnych rówieśników będzie chciał twoje grabki, będziesz mógł odburknąć "nie sap!" :]

ocenił(a) film na 10

Nie wiem w czym temat powstania NAJPOPULARNIEJSZEGO portalu społecznościowego ci nie odpowiada? To chyba temat, który jest ludziom bardzo bliski i możliwość prześledzenia jak powstał jest ciekawe samo w sobie. Jak dla mnie film powinien zdobyć więcej Oscarów ( w tym za najlepszy film), bo naprawdę to był kolejny wielki przebłysk geniuszu Finchera. Widzę, że prezentujesz tu rozpowszechniony przez pseudo-ambitnych widzów nurt, który głosi, że teraz nie ma już dobrych filmów. Uważam to za kompletny kretynizm, ponieważ wiele "klasyków" nie może już konkurować z dzisiejszymi filmami (co poniektórymi), bo po prostu się przeterminowały. Tak więc teks - "kinematografia w pewnych środowiskach wytwórczych spadła na psy" nie pasuje mi do tego filmu, który naprawdę prezentuje wysoki poziom. Co do tego w jaki stopniu jest to biografia, a w jakim nie - nie obchodzi mnie to. Ważne, że film jest ciekawy, dobrze wykonany i ma genialnych aktorów (Jesse Eisenberg, Andrew Garfield, Armie Hammer).

użytkownik usunięty
budka_z_napojami

I na pewnoe jest arcydziełem. Boże ratuj!

tu nie chodzi o sam portal Feacebook, portal jest drugorzędną sprawą, równie dobrze mógłby to być film jakiejkolwiek innej stronie internetowej czy jakiejś firmie (oczywiście wtedy nie były biografią)

ocenił(a) film na 7

"...kinematografia spadła na psy.." i pisze to człowiek który ocenił "Dom zły" 9/10. Chyba jesteś człowieku kompletnie pozbawiony gustu, albo poprostu trzymaj się oglądania filmów w swojej tematyce: gangsterka itp.

użytkownik usunięty
sebala81

I kto to napisał ? Człowiek, który rozdaje dziesiątki (w skali ocen to arcydzieło) niszowym produkcjom dla dojrzewających gimnazjalistów. Akurat ty i twoja opinia jesteście dla mnie warci tyle co funt kłaków. Jeżeli rajcują cię produkcje typu 300 i Gladiator do tego stopnia jak przedstawiłes to w ocenach tych filmów, to raczej wypadałoby z twojej strony wyjść przed blok i porozmawiać na temat ostatniego odcinka "M jak Miłość" - może właśnie w nim Mroczek okazał się Robertem De Niro. :)) Idź mi stąd śmieszny ludku. SIO!

Dom zły akurat ciebie swoja treścią zwyczajnie przerasta, ale powinieneś w tym temacie poozmawiać z rodzicami na temat swoich genów. :))) HAHAHA!

ocenił(a) film na 7

Napisał człowiek tak rozwinięty intelektualnie, że wieczory spędza na oglądaniu "Świata według kiepskich". :))
Przerastasz wszystkich poziomem swojego rozwoju.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6

zgadzam sie z toba film nawet nie wart samej nominacji...film jakich wiele w amerykanskiej kinematografi...

użytkownik usunięty
pawel841984

"Zlewacone" społeczeństwo, a po drugie odmóżdżone, nie potrafi odróżnić tego co jest wartością od tego co jest zwykłym kiczowatym produktem na odmóżdżone łby. :)

ocenił(a) film na 10

Wystarczyłoby, żebyś powiedział, że Tobie film ten się po prostu nie podoba i swoją opinię uzasadnić. Gusta są różne i jak niektórzy mówią - o nich się nie dyskutuje. To, że nie rozumiesz ponad połowy słów w nim zawartych (w filmie, nie w guście) wcale nie świadczy o tym, że film jest głupi, tylko raczej odwrotnie ;). Być może 'głupi' to złe sformułowanie, lepiej pasowałoby 'niedouczony', ale to moim zdaniem to samo... Biorąc pod uwagę Twe poprzednie posty widać, żeś niezbyt inteligentny, więc Ci wyjaśnię 'co poeta miał na myśli'. To Ty jesteś za głupi na ten film. Ciekawi mnie, czy w ogóle zrozumiałeś, co oni mówili... Mógłbyś spróbować puścić sobie w spowolnionym tempie, słowo po słowie albo jeszcze inaczej. Wystarczy, że ktoś powie słowo związane z informatyką i składające się z więcej niż 5 słów, to większość osób od razu robi oczy jak pięć złotych i w ogóle nie ma pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Doucz się, lepiej wcześniej, niż później, bo innego wyboru teraz nie ma. ;).

użytkownik usunięty
carlos952

"To, że nie rozumiesz ponad połowy słów w nim zawartych " - gdzie tak napisałem ? Często wymyślasz sobie teorie na zaspokojenie swojej frustracji ? Myślisz, że jak wyskoczysz z wyssaną z palca teorią to jesteś cOOL ? Twój wywód jest na poziomie 2-ej klasy gimnazjum i im bardziej się w niego zagłebiam, tym bardziej mnie bawi, a ty zapewnie myślisz, że jest wynikiem twojej niebywałej elokwencji. HAHAHHA. Dobre sobie. Chłopie, DOROŚNIJ!

" Wystarczy, że ktoś powie słowo związane z informatyką i składające się z więcej niż 5 słów, to większość osób od razu robi oczy jak pięć złotych i w ogóle nie ma pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi." - no to już tekst po prostu KLASYK! HAHAHAHAHA! Dowaliłeś z partyzanta, nie powiem. Cóż za głebokie wyznanie. BUAHAHA! . :)))

Najzabwniejszy jesteś jednak w podważaniu mojej inteligencji. :)))

ocenił(a) film na 6

hehe dobre...nie widze wogole sensu wglebiania sie w dalsza dyskusje zreszta zastanawiam sie po co wogole tyle krzyku o film ,,jakich wiele" w amerykanskiej kinematografii.Prawda jest taka ze jest to film bez jakiegokolwiek przeslania na dodatek mimo scenariusza napisanego przez zycie przez caly czas wieje nuda...

użytkownik usunięty
pawel841984

Wiesz, o gustach się nie dyskutuje podobno, ale ja tu nie gusta atakuję tylko kompletny brak wyczucia. :) Zaś ci chłopcy z góry napażają 9-tkami i 10-tkami, co jest po prostu żenujące bo nie wiedzą do czego ten system oceniania Filmwebu służy i jak powinno się z niego korzystać. :))) Idąc ich tropem myślenia, jak zajrzałem na swoja listę, to musiałbym 95% ocenionych przez siebie filmów ocenić właśnie na 10! I to jest własnie KATASTROFA! :)

ocenił(a) film na 7

No dobrze skoroś tak mądry i jak sam piszesz że o gustach się dyskutuje, więc powiedz mi człeczku jak to jest iż uznajesz "Gladiatora" który dostaje tyle Oskarów za słabszy film niż któraś tam część filmu "Laleczka Chucky" - (co to wogóle stary jest za film????) tylko nie pisz mi że do niego nie dorosłem.
Nie widzę sensu dalszej dyskusji z człowiekiem, który swoją niby inteligentną głowę ma zalaną chyba kałem, który zalewa mu racjonalne myślenie. Pluskaj się dalej w tym swoim brodziku intelektualnym.

P.S.
"Skąd twój odmóżdżony łeb wymyślił sobie, że spędzam tak wieczory ?"
"Najlepsze 10 odcinków Świata według kiepskich według was"

Może powiesz że nie wypowiadałeś się w tym poście???
Buhahaha jesteś poprostu beznadziejny, tylko musisz dopuścić to do świadomości.
Piszesz wszystkim żeby dorośli. Ocknij się i zmądrzej kretynie.

Powodzenia w dalszym rozwoju.

użytkownik usunięty
sebala81

Widzisz panie apogeum prostactwa umysłowego, jeżeli ilość otrzymanych Oscar'ów jest dla ciebie podstawowym wyznacznikiem poziomu filmu to widać nie dorosłeś intelektualnie nie tyle do filmów, a już kompletnie do rzeczywistości, która cie otacza. Naiwność i podatność na wkręte jakimi się w ten sposób chwalisz, aż nad to pokazuje jak mało wiesz na temat świata filmu, który nas otacza. Stąd też później film "300" i "Gladiator" ma u ciebie ocenę 10 (szczyt kompromitaci).

"A ja tam słysze "Gruzin: Kałmanawardze" :))) Śmiech na sali na maksa :D" - to jedyna moja wypowiedź w tym wątku.

Tu udowodniłeś tylko jak wielkim imbecylem jesteś, i jak kwestia kompromitacji własnej osoby nie jest ci obca. Jeżeli ta wypowiedź wystarcza tobie do tego by ocenić i stwierdzić, że ktoś, na jej podstawie sądząc, spędza wieczory na oglądaniu "Świata Wdług Kiepskich", to o czym my tu dyskutujemy (chyba nawet do tego wątku nie zajrzałeś, a jesli tak, to tym bardziej jesteś debil) ? Wyraźnie ukazujesz skłonność i uwielbienie do przedstawiania własnej osoby jako nośnika wszelkich umysłowych upośledzeń, kretynizmów, debilizmów i prostactwa.

użytkownik usunięty
sebala81

Mam jeszcze taką ciekawostkę dla ciebie w kwestii filmu "Gladiator". Otóż wyobraź sobie, że gdy Zamachowski oznajmił Crowe'owi, że "Gladiator" to świetna produkcja i że jest mu czego zazdrościć jesli chodzi o zagranie głównej roli w filmie, sam Russell Crowe odpowiedział: "Bullshit!!!". :) Także wiesz, ogarnij umysł. :)))

Naprawdę było coś takiego? czy to sobie wymyśliłeś?
Poza tym dlaczego większość ludzi których znam uważa "Gladiatora" za wybitne przełomowe dzieło. Przecież ten film jest za bardzo nadęty, aby móc być wybitnym. A przecież chyba wszyscy wiemy że im film jest bardziej patetyczny to umiejętności reżysera są mniejsze, a przez to sam film jest słabszy. Chyba każdy się ze mną zgodzi że "Gladiator"jest patetyczny. Tak? A więc mamy już odpowiedź że ten film jest przeciętny.
A teraz wszyscy chyba się zgodzicie że "TSN" nie jest patetyczny, nie ma bombastycznej muzyki, nie ma takiego czarno-białego podziału na dobrych i złych bohaterów, nie ma prostoliniowej narracji, nie ma nadętych dialogów. Co zatem jest? Jest świetny nerwowy montaż - sceny przesłuchań połączone w jedną całość mnóstwo scen retrospekcji wszystko połączone jest ze sobą spójnie i finezyjnie przez co film, w którym dominują bliskie ujęcia twarzy i same dialogi ogląda się świetnie. Dialogi - bohaterowie mówią krótkie pojedyncze zdania a dialogi są rozbudowane i szybkie, napięcie miedzy bohaterami w niektórych momentach mocno wyczuwalne. Nie ma podziału na dobrych i złych. Bohaterowie (zwłaszcza główny bohater) są trochę niejednoznaczni i na dodatek są ludźmi z krwi i kości a nie marionetkami dobrymi albo złymi w rękach reżysera, który w każdej sekundzie zdjęć na planie myśli tylko o jednym - ile ten film zarobi?
Nie byłem przekonany do tego filmu jak zaczynałem go oglądać - nie wszyscy lubią filmy o jakimkolwiek dwudziestoletnim młodziku, który coś osiągnął, a nam samym nie wyszło mimo że kilka krotnie próbowaliśmy. Takie produkcje większości z nas źle się ogląda, mimo że podczas oglądania o tym nie myślimy. Mimo wszystko obejrzałem go z przyjemnością, ani razu mi się nie znudził. Tak błyskotliwy film potrafią nakręcić tylko nieliczni.
Myślę że samo to to co napisałem bez wnikania w fabułę, która jest tu naprawdę niezła, daje nam obraz naprawdę błyskotliwego i bardzo udanego filmu.
Wraz z "ludźmi Boga" jest to najlepszy film, który oglądałem w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

użytkownik usunięty
wojtek40i4

Nie wymyśliłem.

ocenił(a) film na 4

śmieszny wątek. Proponuję żeby kolejny film nakręcono o GoldenLine. Będzie na pewno tak samo beznadziejny jak Social Network.

ocenił(a) film na 7

Nie rozumiem, czemu się tak spinasz koleś. Widać, że film ci wybitnie nie leży i OK - masz prawo do swojego zdania. Ale manifestowanie przy tym swojej domniemanej wyższości intelektualnej nad tymi, których opinia różni się od twojej jedynie-słusznej oceny, to taka trochę dziecinada... Poza tym przeżywasz te nominacje do Oscarów dla TSN, a niżej wykładasz komuś, że Oscary nie są wyznacznikiem wartości filmu. Więc po co wylewasz te żale? Oscary czy nominacje dla słabych czy przeciętnych filmów (osobiście nie uważam "TSN" za taki, tylko nawiązuję do twojej opinii) to nic nowego - zdarzały się od zawsze i są nieodłącznym elementem tej nagrody. To taka specyfika Akademii, że często docenia filmy, którym do wybitności daleko, ale z jakichś powodów wydały jej się ważne - z powodu poruszanej problematyki, znaczenia dla rozwoju kinematografii itp. W tym przypadku, jak by nie oceniać Facebooka i jego twórcy, film opowiada o czymś aktualnym i dotyka problemów, które - czy nam się to podoba czy nie - dotyczą mnóstwa ludzi.

użytkownik usunięty
Dwight_

Filmów poruszających problemy wielu ludzi jest masa, więc akurat to raczej nijak ma się do tematu nominacji i nagradzania filmów. Co do kwestii przeżywania przeze mnie nominacji do Oscara dla TSN, to chciałem tym także zaznaczyć, że właśnie Akademia staje się mało poważna jeżeli takie filmy ową nominację otrzymały, o nagradzaniu już nie wspomnę - "kinematografia w pewnych środowiskach wytwórczych spadła na psy".

Kolego ty w ogóle nie wiesz co piszesz.

użytkownik usunięty
wojtek40i4

Wiem co myślę i to napisałem.

Mam poważne wątpliwości co do tego.

ocenił(a) film na 4
Dwight_

mam wrażenie, że wszyscy się tu napięli jak cholera. Jakby zrobienie filmu o facebooku, czyli według wielu tutaj "czymś na czasie" miało oznaczać od razu że film jest świetny. Bez względu o czym film traktuje, może być dobry albo do bani.. Ten jest ewidentnie słaby. Czy bylo w tym filmie cokolwiek co pozwoliło wam wyjśc z kina i pomyślec "WOW, to było niesamowite" albo "wow, jeszcze czegoś takiego nie widziałem". Nie był ani śmieszny ani wzruszający. Nie trzymał w napięciu ani nie był odkrywczy. Taka po prostu produkcja na zamówienie multiplexów.
A tak swoją drogą, to że ktoś wyraza tu swoją opinię nie oznacza od razu że manifestuje swoją wyższość intelektualną. to forum służy właśnie do tego. Czy w Polsce wszystko musi być od razu tak na serio????

glogi

Ludzie, to się czuje że ten film jest dobry. To po prostu błyskotliwie zrealizowany film. Np. "Jak zostać królem" już nie był taki błyskotliwy - w moim przekonaniu to taka klucha.
Wiecie jakim trzeba być błyskotliwym i kreatywnym żeby zrealizować w tak efektowny sposób z pozoru niezbyt ciekawą historię.

użytkownik usunięty
wojtek40i4

Jak możesz posługiwać się terminem "błyskotliwie zrealizowany film" nadając mu znaczenie obiektywizmu, gdy takie sformułowania w ocenie filmu mogą i są zawsze subiektywne ? Ocene błyskotliwości pozostaw dla siebie, bo w kontekście tego wątku używanie tego typu termninologii jest zwyczajnie nie trafione. Powinieneś potrafić znaleść inne określenia. Ja nie wiem np. co widzisz błyskotliwego w tej produkcji, jak mam taka byłyskotliwość wypowiedzianą przez twój umysł interpretować ? Muszę napisać, że wręcz szkoda, że ten film wywarł na tobie takie mocne wrażenie, gdyż tego typu produkcji jest pełna masa. I na koniec dodam: teza, w której Akademia Filmowa rozdająca Oscary jest przedstawiana jako instutucja do podkręcania popytu na produkcję kinową jest jak najbardziej słuszna i to od wielu, wielu lat, a ja po obejrzeniu tego filmu jeszcze tym bardziej się o tym przekonałem.

ocenił(a) film na 7

Człowieku, ochłoń trochę... Przecież, cała twoja pisanina w tym wątku to jedna wielka SUBIEKTYWNA opinia. Dlaczego odmawiasz innym prawa do tego, co sam z taką energią uskuteczniasz? Tak po prawdzie, to nie znalazłem w twoich postach ANI JEDNEGO sensownego argumentu, do którego można by się odnieść i wdać w jakąkolwiek merytoryczną polemikę. Głównie przeżywasz, jaki ten film jest słaby i dlaczego dostał tyle nominacji do Oscarów i "10" od użytkowników filmwebu. Jak chcesz pozować na dojrzałego inteligenta, to wysil się bardziej, bo na takie "argumenty", jakie serwujesz do tej pory, nie ma w ogóle sensu odpowiadać.

użytkownik usunięty
Dwight_

Każdy szanujący się krytyk filmowy oceni ten film jako "słaby", tak jak ja, bo film słaby jest. A twoje magiczne słówka, które mają na celu wyeliminowanie tego oczywistego faktu zostaw sobie podobnym. Pier***nie o "argumentach", "merytorycznej polemice" zostaw dla pacanów, dla których coś takiego jest potrzebne w przypadku tak marnego filmu. To nie jest opinia subiektywna tylko odnosząca się do REALIÓW, a to że jakieś jedno lub drugie dziecko hollywoodu tego pojąc nie potrafi, to przecież nie ja będę się tym przejmował. To jest tak jakby trzeba było kogoś namawiać by wsadził nos wgówno by udowodnić mu, że gówno smierdzi i jest niedobre. Ludzie o zdrowym spojrzeniu na kino nie potrzebują twoich "argumentów", "światłych polemik" i Bóg wie jeszcze czego, zwłaszcza gdy film jest tak okropnie SŁABY!

ocenił(a) film na 7

"Każdy szanujący się krytyk filmowy oceni ten film jako "słaby", tak jak ja, bo film słaby jest."

Heh, zabawne :) A kim ty jesteś, żeby wygłaszać takie mądrości? Jakim to szacownym "krytykiem filmowym"? Jesteś takim samym krytykiem, jak każdy użytkownik tego portalu, czyli zwykłym gostkiem, który ma jakąś tam opinię o filmie. Ni mniej, ni więcej. Dlatego nie wyjeżdzaj mi tu z "realiami" i z innymi prawdami objawionymi, bo to bzdury, którymi próbujesz chyba ukryć fakt, że nie potrafisz napisać 2 zdań merytorycznej krytyki. Bo wyobraź sobie, że każda opinia na temat każdego, nawet najsłabszego filmu, powinna być jakoś uargumentowana. Zwłaszcza, jak się chce rżnąć jaśnie-oświeconego znawcę. Uważasz, że inni nie mają racji, a ty wiesz najlepiej? Więc udownidnij to, błyśnij tą swoją wyższością, a nie taplaj się w bajorku bluzgów i ataków ad personam, bo inteligentom to nie przystoi.