Po zwiastunie byłam ciekawa tego filmu, jako że często korzystam z facebooka, choć
podejrzewałam, że film porywający nie będzie. Ot, historia o uczelnianym życiu i założeniu
znanego portalu przez młodego geniusza.
Ale widząc wysokie oceny na filmwebie uznałam, że może reżyser ma więcej do pokazania.
Zwłaszcza reżyser dobrych filmów. Niestety, zawiodłam się... Nie mówię, że film był
kompletnie do niczego, ale bardzo ciekawy też nie. Na pewno za długi, historia
niepotrzebnie tak rozwleczona i średnio wciągająca...
Najmocniejszą stroną jest tu Andrew Garfield, który zagrał Eduardo. Chyba jedyna
nieirytująca postać, świetnie pokazywał emocje.
Fakt, wieje nudą. Film ten to przeciętna opowiastka biznesowa, z dość irytującym głównym bohaterem i nieciekawą w gruncie rzeczy fabułą w stylu "kulisy powstania popularnego portalu". Nie mówię, że to kompletne zero, ale zachwycanie się tymże 'dziełem' i typowanie go do Oscara to przesada. Jak takie produkcyjniaki na poziomie telewizyjnego dokumentu są na miarę Oscara, to faktycznie krucho z tymi nagrodami.. :/
Jeżeli dla ciebie to produkcja na poziomie telewizyjnego dokumentu to coś jest z tobą nie tak gościu.
Zgadzam się. Film jest naprawdę dobry, a jeżeli według was jest nudny to się po prostu nie znacie. Nie wiem, czy ktoś w ogóle zwrócił na to uwagę, ale scenariusz był zajebisty.
A jeżeli ktoś sięgnął po ten film tylko dlatego, że jest fanem facebooka no to gratulacje.
Co jest ze mną "nie tak"? "Nie znam się?"
Nie wiedziałam, że nie można tu mieć własnego zdania, a wolno wyrażać tylko jedynie słuszne zachwyty nad SN. Przykro mi, mnie się nie podobało. Było nudne i telewizyjne i tyle. Ja tez mogę sobie napisać, że się nie znacie, tylko po co? Mam choć tyle szacunku do rozmówcy, by nie wciskać mu kitu. :/
Nie wciskam ludziom kitu tylko bronię filmu. To Wy wciskacie kit twierdząc, że ten film jest nudny. Jeszcze ktoś Wam uwierzy i straci okazję na obejrzenie naprawdę dobrego kina.
Możesz się nastawić na coś dobrego, tylko nie podnoś za wysoko poprzeczki. To że to Fincher nie znaczy jeszcze że film będzie równie fenomenalny co Podziemny Krąg. Chociaż w sumie to i tak różne gatunki filmowe.
Ten film warto obejrzeć przede wszystkim za
-świetny miks gatunkowy (dramat sądowy, obyczajowy a do tego świetna komedia - Kevin Spacey, który był producentem wykonawczym filmu powiedział, że "Social Network" będzie dużo zabawniejsze niż się większość ludzi spodziewa)
-allenowski poziom dialogów ( co widać już po pierwszej świetnie zagranej scenie) i budzące wrażenie aktorstwo (szeroki przekrój młodych i obiecujących aktorów). Główna postać jest dość ekscentryczna i może budzić irytację, ale imo ma to sens ponieważ jest to jakby na to nie patrząc geniusz, który zmienił świat, czyli postać niesztampowa, a takie jednostki budzą skrajne emocje.
-pomysłowy i dynamiczny montaż (scena wyścigu wioślarskiego to autentyczna perełka :D )
I koniec końców, myślę (choć ciężko to wyrokować w tej chwili), że jest to film stanowiący panoramę naszych czasów pod względem obyczajowości, rozwoju technologicznego etc i obstawiam, że może być jeszcze ciekawszy dla przyszłych pokoleń którym przyjdzie żyć w innych czasach.
Pozdrawiam ;)
Boże co wy tak wychwalacie ten film? co na oscara? Social Network? NO NAPRAWDĘ TAKI SCENARIUSZ I JA BYM NAPISAŁ
Każdy ma prawo do swojej opinii, w końcu dla każdego z osobna liczy się to jakie wrażenie wywarł film, dlatego ja osobiście uważam, że film zasługuje na uznanie z jakim spotkał się wśród krytyków i publiczności. Nie podzielasz mojej opinii to trudno ale wykaż się odrobiną tolerancji dla poglądu innych ludzi ponieważ żaden z nas nie jest filmową wyrocznią i takie wypowiedzi niepotrzebnie tworzą napięcia w filmwebowych dyskusjach.
Pozdrawiam ;)