Ogladając film nie mogłem oprzeć się bliskości Zuckerberga ( przynajmniej tego filmowego), z sarkastycznym MD Housem. Ich społeczna wiotkość i problem z podstawowymi kontaktami z ludzmi połączona z ogromnym bagażem inteligencji. Do tego szydercze i ironiczne traktowanie wszystkich dokoła..... Jeden szaleje w dziedzinie medycyny, a drugi jest genialnym programista. Co sądzicie?