w swoim filmie z typowego geeka, bo takim był zuckerberg jak zakładał facebooka, zrobił jakiegos gangste liczącego tylko sos i wciągającego koks, który nie cofnie sie przed niczym by dopiąć celu.
przerysowane to wszystko, sam film moze byc spoko, bo takie cos co zamierza pokazac fincher jest interesujace i sporo osób sie napali, ale jeżeli miałby naprawdę wzorować sie na zuckerbergu to byłaby to nudna historia młodego żyda, któremu sie udało, nikt by tego nie kupił