Poza występem performera udającego małpę nie ma w tym filmie nic godnego uwagi. Szwecja, podobnie jak cały zachód obecnie, zmaga się z ogromnym kuflem złego piwa, które sama sobie nawarzyła. Próbuje upuszczać nieco pary za pomocą filmów takich jak ten, ponurych, nieśmiesznych "komedii", bedących w gruncie rzeczy wołaniem o pomoc. Raczej nie polecam, chyba że ktoś lubi się brudzić w cudzych problemach. Ani to smieszne ani mądre, ani odkrywcze.