poprzez zbieg okoliczności i nieporadność miały wybór zabić się albo pójść do więzienia (albo też zginąć, na krześle) Ja tu nie widze wolności, tylko wybór pomiedzy złym a złym. Jeżeli ten film miał mieć wydźwięk feministyczny, to chyba jest jakaś skryta akcja twórców filmu, dać główne role kobietom a w scenariuszu zrobić z nich nieporadne idiotki. Sam film jest nudny, niechęć do bohaterek z każdą minutą staje się większa. Nie wiem, może taki był ich zamysł, ja coś ominąłem albo po prostu jestem za głupi aby to dostrzec.