Straszliwie się zestarzał ten film. Obejrzałem mając nadzieję na neizły thriller na podstawie świetnej powieści świetnego pisarza, ale niestety komentarze pod filmem mnie nieco zwiodły i zasnałem na filmie chyba 2 razy a z 8 razy się smiałem choc to nie były momenty w których widz powinien się smiac. No reasumując to bidniutko sie to ogląda, akcja rwana jak robocze portki, dlaczego po co kiedy i w jakim celu to są pytania które są zaledwie musnięte w tym filmie choć właściwie to powinna być oś akcji. A scena miłosna już połozyła mnie na łopatki, brakowało mi tam tylko Anny .N. Smith hehehe niewiarygodne, bo wyglada to tak jakby nikt tego filmu po skończeniu nie obejrzał przed wypuszczeniem do kin ;) No cóż, dobrze że powstała wersja z Damonem, którą się świetnie ogląda. Podziekował za uwagę koledzy i kolezanki xD xD :) :)
I to pisze koleś który daje Kevinowi samemu w domu 10 hehe. Grozisz tu ludziom a penie wyglądasz jak bakteria po lewatywie i ledwo do klawiatury sięgasz.
"jakby nikt tego filmu po skończeniu nie obejrzał przed wypuszczeniem do kin"
Przecież to tylko film telewizyjny, a nie kinowy.
Szkoda tylko, że scenariusz filmu z 2002 roku jest beznadziejny i z ksiazka lulduma ma wspólnego tylko tytuł...
Scenariusz jest świetny i film doskonale się broni. A to że ma mniej lub więcej wspólnego to już moim zdaniem mało ważne, bo film sto razy lepiej oddaje klimat książki Ludluma niż wersja z Chamberlainem która zwyczajnie się zestarzała jak diabli. Nie wiem tylko czemu uważasz że scenariusz filmu z Damonem jest baznadziejny..?