Kilka lat temu już oglądałem ten film. Jednak nie trafił do mnie zupełnie. Dziś ze względu na niezwykła popularność "Ultimatum Bourne'a" postanowiłem obejrzeć ten film ponownie. I co? I okazuje się, że jest to naprawdę świetny film sensacyjny!
Intryga jest przednia i emocjonująca, razem z Bournem odkrywamy jego mroczną przeszłość. Wyjątkowo (trudno było się tego spodziewać) Damon do roli pasuje i świetnie się go w niej ogląda (poza tym mamy tu do czynienia z plejadą świetnych nazwisk). Od strony realizacyjnej też temu filmowi zarzucić nic nie można, świetne zdjęcia i podkreślająca tempo muzyka. Tak powinno się robić kino sensacyjne! Zakończenie trochę polukrowane, ale ujdzie w tłumie.
Już się zabieram za kolejną część!
Widze, ze tak jak ja, zabierasz sie za ogladanie trylogii Bourne'a;) Ja tez juz zaliczylem pierwsza czesc i moge poprzec twoja opinie o nim. Zadziwiajace, ze w erze efektow specjalnych, ktore stosuje sie na tak wielka skale, w tym filmie zastosowano ich tyle, co nic. Rezyser slusznie postawil na intryge, ktora jednak - mimo ze ciekawa, to mogla byc jeszcze ciekawsza. Od strony realizacyjnej i aktorskiej zadnych juz zarzutow nie mam, nawet do Damona, co jest - o kurcze - czyms dla mnie nowym;P Jako Bourne pokazal, ze role zagubionych facetow tego typu sa jego specjalnoscia (wlasciwie jedynym w jego waskim repertuarze zdolnosci aktorskich).
Podobno sequele sa jeszcze lepsze od 'Tozsamosci...' - jesli tak, to nie moge sie doczekac, az je obejrze:] Wszak ich rezyserem jest Greengrass, facet od swietnego 'Lotu 93' - widziales moze ten tytul? Jesli nie, to polecam.
Ja już oglądałem drugą część i jest troszkę lepsza od pierwszej :) Mój komentarz znajduje się na stronie filmu. Trzecią część też mam, ale jakoś nie chciało mi się na razie oglądać, na razie oglądam serial "Californication" ;) Ale może dziś się skuszę :>
"Lotu 93" właśnie nie oglądałem, jako jednego z niewielu w tym roku do Oscara nominowanych :/
Al, poza 'Lotem 93' polecam Ci tez od Greengrassa 'Krwawa niedziele' (umiescilem opinie swoja na stronie tego filmu) - oba te obrazy daja poteznego kopniaka emocjonalnego. Wiem, ze Ty wolisz raczej lzejsze klimaty (jesli sie nie myle), za to ja mam juz za soba te ciezsze produkcje Paula i szykuje sie na te, ktore mi polecasz, czyli sequele Bourne'a;)
pozdro.
Ja wiem czy takie lżejsze? Zależy od nastroju, lubię sobie czasem pooglądać Todda Solondza, a czasem dobrze się bawię przy "Tożsamości Bourne'a". Teraz na przykład obejrzałem "Harry Potter i Zakon Feniksa" i niestety (albo i stety) aż zatęskniłem za czymś mądrzejszym ;)
A "Krwawej niedzieli" i "Lotu 93" nie widziałem, ale trzeba to nadrobić :)
Sugerujesz zatem, ze nowy filmowy Potter jest kiepski? Poczatkowo nastawialem sie na wyprawe do kina na niego, ale jednak nie poszedlem. Obejrze go jak bede mial okazje, bo choc podobaly mi sie czesc trzecia i czwarta, to jednak az tak bardzo nie pali mi sie, zeby zobaczyc 'Zakon Feniksa'. Tym bardziej, ze mam powazniejsze filmowe zaleglosci, ale te bede mial zawsze - i z tego wzgledu m.in. uwielbiam kino, bo zawsze bedzie jeszcze cos do obejrzenia;)
Niestety nowy Potter, jest marny, części trzecia i czwarta były lepsze. W ogóle okropnie marnują potencjał w przypadku tych filmów.
"Tym bardziej, ze mam powazniejsze filmowe zaleglosci, ale te bede mial zawsze - i z tego wzgledu m.in. uwielbiam kino, bo zawsze bedzie jeszcze cos do obejrzenia;)"
Hehe, zgadzam się w 100% ;D