Zaskakująco dobre kino sensacyje! Co prawda z książką ma bardzo niewiele wspólnego (chyba tylko imię bohatera i motyw amnezji) ale nie jest to zarzut - już raz bardziej dosłownie przeniesiono na ekran powieść Ludluma. Film Limana przypomina nieco filmy kręcone w Europie, gdzie ważniejsi od intrygi są bohaterowie.
Matt Damon dobrze wypadł w roli głównego bohatera. W scenach kameralnych jest przyzwoity, w scenach akcji - rewelacyjny. Dawno nie widziałem w kinie tak znakomicie dopracowanych scen walki. Nie są tak efekciarskie jak w filmach z zawodowymi karatekami, ale wypadają niezywkle realistycznie i brawurowe. Najlepsza scena walki to ta, w której antagonista wybija okno i strzela z karabinu. Widz zostaje zaskoczony, później obserwuje zapierającą dech w piersiech sekwencję walki ze świadomością, że gdy Bourne zawiedzie, zginie i Marie.
Na drugim planie przewijają się znakomite i zapadające w pamięć osobowości. Chris Cooper, Franka Potente, Brian Cox, Clive Owen - wszyscy wypadają przekonująco i w pełni korzystają z przydzielonego im czasu.
W filmie jest jeszcze niezapomniany i przywodzący na myśl "Francuskiego łącznika" pościg wąskimi uliczkami Paryża. Znakomicie zmontowany i sfilmowany trzyma w napięciu aż do garażu;)
Krótko mówiąc "Tożsamość Bourne'a" jest filmem wartym uwagi. Jako kino sensacyje sprawdza się rewelacyjnie - nieustannie trzyma w napięciu i niepewności, oferuje brawurowe zwroty akcji, ciekawego bohatera, pościgi i walki na najwyższym poziomie. Nieprzeciętna rozrywka!