Nasunął mi się po obejrzeniu "tożsamości" w TVP. Mianowicie kiedy pierwszy raz widziałem "tożsamość" z Damonem, to oglądając łapałem się za głowę "gdzie są wszystkie wątki z książki???? " , "jak można tak zmasakrować fabułę????" itp. Najkrócej mówiąc w odniesieniu do książki i starej wersji filmu, ten film wydał mi się pusty, nie widziałem w nim nic ciekawego, samo puste widowisko. Nie miałem ochoty oglądać go nigdy więcej. Po napotkaniu w TVP obejrzałem i zobaczyłem z nowej perspektywy. Nowa perspektywa to "naprawdę sprawne widowisko ale nie łączmy go ze starymi wzorcami". Jako film jest naprawdę fajny i wart pooglądania. A kto się pofatyguje i poczyta Ludluma, ten zrozumie jak "ogolono" powieść na potrzeby współczesnych kreacji filmowych.
>A kto się pofatyguje i poczyta Ludluma, ten zrozumie jak "ogolono" powieść na potrzeby współczesnych kreacji filmowych.
jego nie ogolono, tylko niedokładnie wydepilowano, zostawiając parę włosów :D