Do filmu siadałem bez żadnych oczekiwań. Próbowałem wybrać jakiś film na popołudnie i wśród kilku innych był właśnie "Unknown". Stwierdziłem, że spróbuję ponieważ lubię Neesona. Film zaczął się spokojnie i bez większych fajerwerków. Akcja na dobre rozpoczęła się bodaj w 20 minucie i od tego czasu siedziałem w fotelu z oczami przyklejonymi do ekranu - film mnie wciągnął. Najwięcej emocji 'kosztowały' mnie efekty specjalne, które przyznać muszę mnie zaskoczyły - szczególnie te, w których udział biorą samochody :) Końcówka - planowana na zaskoczenie - nie wywołała u mnie zamierzonej reakcji - podobny motyw był w lubianej przeze mnie trylogii Borna, więc tutaj siła zaskoczenia nie miała w moim przypadku takiej świeżości. Jednak wciąż - 'przemiana' Neesona po odzyskaniu pamięci była dużo bardziej realistyczna niż ten sam proces zaprezentowany u Borna.
Ogólnie film uważam za godny polecenia. Rozrywka na przyzwoitym poziomie z przyzwoitymi kreacjami aktorskimi. Moja ocena 6-7/10.