Nie przepadam z punkiem (no może poza Rise Against) wolę bardziej metal natomiast myślałem ze ten film jest trochę jak metal the headbangers journey czyli po prostu historia gatunku. Natomiast okazało się że to bardziej film o ojcostwie. I to film naprawdę dobry. Dość interesujący sposób pokazane jest jak mocno zmienia się życie gdy zakłada się rodzinę oraz że punkowcy czy ogólnie muzycy to też ludzie i wcale nie mają tak kolorowo jak się wielu osobą wydaje.
kiedyś już oglądałem ten film,ale z chęcią zobaczę go raz jeszcze. Nie wiesz czy jest na jakiejś stronie dostępny?