no bo pierwszy akt , zarąbisty , świetne żarty , kapitlanie pokazane nastolatki iiii potem pojawia się infantylna panda z jej słabą genezą i wogóle nooo .... FILM fajny , znowu oczywiście morały coś jak ostatnio w ENcanto , czyli oczekiwania i rodzina i bycie sobą ... ale wolałbym ten sam klimat jak pierwsze 15 minut ale po całości
Ja akurat w drugą stronę. Pierwsze 15 minut to porażka: krzyki jak z ADHD, skakanie, bieganie, tęcze, kolory, aż padaczki wizualnej można dostać. Jeden wielki chaos. Sama bohaterka wyglądała na 7 lat, a nie 13. Ciekawie się zaczęło robić dopiero, gdy pojawiła się panda. Jednak ta legenda mogła by być dopracowana.