U mnie ocena podobna. Z tym, że jak nie miałem aż takich złych myśli przed obejrzeniem. Wiedziałem tylko, że świąteczny klasyk w USA i w roli głównej Jimmy Stewart. A reszta - cóż, poezja, urok, wzruszenie , przesłanie może i proste, ale opowiedziane "wonderful"

Boże że tak ślicznie można opowiedzieć historię o dobrym człowieku. Romantyczny, wzruszający film z najpiękniejszym zakończeniem jakie kiedykolwiek widziałem. Trzeba zobaczyć po prostu trzeba. 10/10