Trafiłem na wersję z dubbingiem na CDA. O ile brzmi na profesjonalny, a ja nie jestem fanem poprawności politycznej, to w filmie padły słowa "zajebisty" albo "debil" - o co tu ch? Do tego alkohol w półanimacji dla dzieci? Nie zrozum mnie źle, mi to nie przeszkadza, na tego rodzaju bajkach się wychowałem, a jestem po prostu zdumiony. Dziwi mnie tylko, że to jakoś "przeszło" :) No i to nie tak, że nie polecam filmu, bo polecam, ale nic nie zastąpi starych animacji Hanny i Barbery.